Ubiegłoroczny czas pandemicznego lockdownu był niezwykle trudnym, traumatycznym i niecodziennym doznaniem dla wszystkich nas. Jednakże okres tan stał się jednocześnie szansą na zatrzymanie w naszym współczesnym pędzie, wyciszenie emocji i przemyślenie tego, jak żyjemy. Z tej szansy skorzystali również artyści, tworząc niezwykle wysublimowane, intymne i najczęściej różne od poprzednich dokonań, muzyczne projekty. Tak ma się rzecz z debiutanckim, solowym albumem (a właściwie kasetą) Mariusza Dudy pt. "Lockdown Spaces".
Dziewięć klimatycznych kompozycji spod znaku elektronicznego brzmienia - tak przedstawia się postać tego wydawnictwa, które opiera się na ciekawym i odważnym koncepcie. Przede wszystkim muzykę tę tworzą dźwięki elektronicznych syntezatorów, samplery i perkusyjne automaty, które to poddane interesującym rozwiązaniom aranżacyjnym budują niezwykły świat przestrzennych, przyjemnych, ale też i w jakiejś mierze niepokojących brzmień. Musimy bowiem pamiętać, że mamy tu do czynienia z muzyczną ekspresją poczucia zamknięcia, bezsilności i niepewności względem tego, co dalej. I w tej muzyce wszystko to dokładnie słychać...
Rytm, zaskakujące dźwięki i budowana za ich sprawa specyficzna, często zmienna w swej postaci, melodia - właśnie tak jawi się nam ta ponad półgodzinna dawka elektronicznej muzyki z najwyższej półki. Przyjrzyjmy się jej zatem nieco bliżej...
Pierwszy utwór pt. "ISOLATED" zabiera nas do muzycznej krainy spokoju, łagodności i umiejętnie budowanego coraz mocniejszymi dźwiękami, napięcia. Kolejna pozycja - tytułowe "LOCKDOWN SPACES", bazuje już w głównej mierze na rytmie i samplach, które przyjmują bardzo ciekawą, dość mroczną postać. Pod numerem trzy kryje się zaś utwór pt. "BRICKS", czyli dawka łagodnej, elektronicznej i już zdecydowanie bardziej przebojowej "kosmicznej" muzyki. Zupełnie innych charakter ma zaś kompozycja pt. "WAITING", która przyjmuje postać dość chaotycznych, przypadkowych, eksperymentalnych dźwięków, układających się w bardzo odważną całość. Podobny charakter, choć już w znacznie łagodniejszej i przystępnej brzmieniowo formie, ma ciekawy utwór pt. "THOUGHT INVADERS"...
Szóstym utworem jest przestrzenna, przyjemna i wzbogacona wokalem Mariusza Dudy, kompozycja o tytule "PIXEL HEART". Z kolei w utworze "SILENT HALL" mamy przyjemność zatopić się w porcji wysokich, przestrzennych i w jakiejś mierze niepokojących dźwięków... O wiele bardziej dynamiczną, ekspresyjną, przebojową i można chyba nawet powiedzieć - taneczną postać, przybiera kompozycja pt. "UNBOXING HOPE". Na koniec czeka nas krótka, dźwiękowa ekspresja pt. "SCREENSAVER", która swoim wyrazistym i wysokim brzmieniem utrwala w nas klimat tego muzycznego projektu...
Niniejsze dzieło Mariusza Dudy zachwyca nas swoim bogactwem emocji, doznań i znaczeń zawartych w pomysłowej, aczkolwiek bazującej na minimalizmie, dawce elektronicznej muzyki. To znakomite pomysły, ich perfekcyjne przełożenie na świat dźwięków, talent tego artysty oraz niezwykłe uchwycenie za pomocą muzyki tego, czym była dla nas wszystkich przymusowa izolacja sprzed roku. Myślę, że każdy miłośnik elektronicznego brzmienia, ale też i talentu Mariusza Dudy, będzie oczarowany i zachwycona projektem "Lockdown Spaces". Polecam!
Lista utworów:
1. ISOLATED
2. LOCKDOWN SPACES
3. BRICKS
4. WAITING
5. THOUGHT INVADERS
6. PIXEL HEART
7. SILENT HALL
8. UNBOXING HOPE
9. SCREENSAVER