Nasza recenzja

Mikromusic z dolnej półki

"Z DOLNEJ PÓŁKI" - oto tytuł najnowszej odsłony twórczości niezwykle awangardowej formacji Mikromusic, która to od ponad 17 lat raczy nas swoją jakże wyrazistą, ambitną i emocjonalną odsłoną muzycznego brzmienia z okolic jazzu i trip popu. Tym razem wrocławski zespół postanowił zaskoczyć nas z podwójną mocą, oferując po pierwsze akustyczne granie, po drugie zaś bardzo inną formę muzycznej ekspresji, od tej znanej nam z poprzednich płyt.

Jako słowo się rzekło, album ten wyróżnia się znacznie od chociażby poprzedniego krążka Mikromusic - "Tak mi się chce", m.in. w zakresie ukierunkowania brzmienia w stronę folku i muzyki korzeni, co słychać zarówno w doborze naprawdę niezwykłych instrumentów - by wspomnieć tu o tureckim zasie, basowym flecie, saxhornie barytonowym, czy też takich "przedziwnościach", jak gitary z pudełek po cygarach, jak i też w warstwie wokalnej, gdzie to niezwykle subtelny, przyjemny i obdarzony łatwością wydobywania wysokich dźwięków głos Natalii Grosiak, zachwyca nas tu powielekroć. Znajdziemy tu zarówno muzykę orientu, bałkańską nutę, jak i  nasze polskie tradycje ludowe, które czasami przedstawiają się tu bardzo klasycznie, czasami zaś wsparte  subtelną szczyptą rocka, jazzu oraz elektroniki, niezwykle odkrywczo...

Pod względem aranżacyjnym mamy tu do czynienia z istną mieszanką wybuchową emocji, temp i brzmień, gdy oto z jednej strony nie zabrakło rytmicznych, energicznych i bardzo tanecznych folkowych numerów, z drugiej zaś nostalgicznych, wyśpiewanych w niezwykle poruszający sposób i subtelnych w swej słownej wymowie, balladowych pieśni. Najważniejszą wydaje się być tu oczywiście melodia, którą tworzą piękne, często zaskakujące dźwięki poszczególnych instrumentów, spięte za sprawą udanych aranżacji w jedną spójną, choć i nieoczywistą, całość. Oczywiście, wielkie znaczenie w tym względzie ma również wokal Natalii, która doskonale radzi sobie na tym polu w przypadku żywszych, jak i spokojniejszych kompozycji.

Stronę tekstową niniejszej płyty stanowią zaś opowieści o miłości, związkach i życiu, ubrane tu w szaty poezji - czasami tej bardziej ludowej i folkowej, czasami zaś niezwykle wyrafinowanej pod względem swej formy. Oczywiście, to liczne metafory, zabawy polskim słowem i znaczeniami, które często odnoszą się też i do oceny naszej polskiej codzienności, w tym też tej nie zawsze najpiękniejszej.  Z tekstami tymi jest zresztą tak, jak i z muzyką na tej płycie, czyli stanowią one sobą coś na wzór wielobarwnej mozaiki, której to poszczególne fragmenty są na pozór zupełnie inne, ale zebrane w jedną całość, dają poznać się jako jeden, wspólny obraz...

Spośród zawartych na tym albumie dwunastu, naprawdę intrygujących utworów, kilka z nich zasługuje na szczególne wyróżnienie... I tak oto do tego grona należy z pewnością otwierająca płytę, wypełniona rytmem i niezwykłymi emocjami pieśń pt. "SYNU", która zachwyca nas także za sprawą swojej wielogłosowej warstwy wokalnej. Równie wielkie wrażenie wywiera tu także bardzo bałkański, metafizyczny w swej brzmieniowej oprawie i zapadający w pamięci, kawałek pt. "LEĆ UCIEKAJ". Nie mniejsze emocje budzi w nas również bardzo przyjemna, znakomicie zaaranżowana i raz jeszcze pięknie zaśpiewana przez Natalię Grosiak, kompozycja pt. "NA KRZYWY RYJ", której silną stroną jest także jej tekst. Inny charakter ma z pewnością kolejny ciekawy utwór - "SYRENA", czyli gitarowy, kołyszący melodią i naprawdę przebojowy w swym charakterze numer.

Ponadto warto wspomnieć tu również o rockowym i z lekka jazzowym utworze pt. "PIĘKNY CHŁOP", który ma w sobie to coś, co sprawia nam wielką frajdę i każe wracać do tego numeru po wielokroć; kolejno o delikatnej w swej muzycznej i wokalnej formie, a przy tym niezwykle sentymentalnej w zakresie tekstu, balladzie pt. "KONIEC ZIMY"; następnie o kolejnym mocniejszym, rockowym, rewelacyjnie zaśpiewanym i opatrzonym bardzo ciekawym tekstem, utworze pt. "ZAKOPOLO"; jak i wreszcie o wieńczącej ten album kompozycji  o tytule "NIEMIŁOŚĆ", czyli słownej, szczerej i odważnej historii o naszej polskiej rzeczywistości i wyrażeniu względem niej pewnego uczucia, ubranej w subtelne dźwięki łagodnej muzyki...

Album "Z dolnej półki" zespołu Mikromusic, to bardzo dobra płyta! Płyta, która z jednej strony wielce nas zaskakuje, z drugiej zaś oczarowuje swoim specyficznym klimatem, zróżnicowanym brzmieniem i akustyczną formą. Otóż każdej z tych kilkunastu kompozycji słucha się tu z wielką przyjemnością, zaciekawieniem i poczuciem obcowania z czymś naprawdę rzadkim na naszej polskiej scenie, czyli ukazaniem około folkowej muzyki, w sposób jak najbardziej wysmakowany, ambitny i przebojowy. Polecam - to blisko godzinne spotkanie ze znakomitą muzyką!

Lista utworów:

1. Synu
2. Tak tęsknie
3. Leć, uciekaj
4. Na krzywy ryj
5. Syrena
6. Tak mi się nie chce
7. Piękny chłop
8. Koniec zimy
9. Krystyno
10. Kołysanka Pani Broni
11. Zakopolo
12. Niemiłość

Komentarze: