Nieoczywiste – to pierwsze słowo, które przyszło mi do głowy po przesłuchaniu krążka Hunt. Wszak zadaniem wykonawców rocka progresywnego jest zaskakiwanie, eksperymentowanie i szukanie wciąż nowego brzmienia, a to twórcze kombinowanie z instrumentami projektowi Amarok wyszło naprawdę dobrze.
Od 2003 roku projekt Amarok tworzy sam lub w towarzystwie innych muzyków Michał Wojtas - multiinstrumentalista, wokalista i producent, współtwórca takich zespołów jak Uniqplan, Catster czy Casma. Na płycie Hunt głównemu twórcy towarzyszy w szczególności odpowiedzialny za perkusję Paweł Kowalski, a wokalnie wspierają go Mariusz Duda, Colin Bass i John England jako robotycznie chłodny i rzeczowy lektor w utworze „Hunt”, natomiast autorką warstwy lirycznej płyty w głównej mierze jest Marta Wojtas. Trzeba wspomnieć, że Wojtas powraca z projektem sygnowanym tą nazwą po prawie trzynastu latach milczenia, ale opłacało się czekać.
Album składa się z dziewięciu rozbudowanych kompozycji. Napisać, że są to przestrzenne kawałki to tak, jakby nic nie napisać. To dopracowane pod każdym względem muzyczne konstrukcje, w których misternie nakładane są na siebie plamy dźwięków. Amarok wykorzystuje przede wszystkim gitary do próbowania nowych rozwiązań, płynnie przechodząc przez pianino czy ogółem instrumenty klawiszowe, by po drugiej stronie dominanty aranżacyjnej skupić się na efektach elektronicznych.
Wyróżnia się w pełni instrumentalny utwór „Two Sides”, w którym główną rolę gra duduk, co nadaje całości wymiar etniczny, ale przede wszystkim wzmaga poczucie alienacji. Z kolei w „In Closeness” zaskakuje zgrzytliwa gitara elektryczna, która dominuje we wstępie i później pojawia się w linii melodycznej. Zapętlana elektroniczna perkusja, ale w głównej mierze zróżnicowane sample powodują, że poszczególne numery są odrobinę rwane. Sprawiają, że odczuwamy niepokój i lęk, dodają materiałowi tajemniczości. Fantastycznie koresponduje to z warstwą tekstową i absolutnie wywołuje zamierzony przez artystę efekt.
Wydaje się, że przez tę płytę Wojtas chciał zwrócić uwagę na to, jak zgubny wpływ na życie człowieka mogą mieć nowoczesne technologie. Z pozoru zbliżają ludzi do siebie, bo dzięki internetowi możemy skontaktować się z ludźmi żyjącymi na drugiej półkuli, jednak faktycznie ilozują nas od siebie, zamykają na drugiego człowieka i jego realne potrzeby. Przykładają się do tego, że łatwo jest nas kontrolować i nami manipulować. Mocny wydźwięk ma tekst do kawałka „Anonymous”, który pokazuje, jak anonimowi w cyberprzestrzeni ślepo i bez celu podążamy za panującymi tam trendami. Wtapiamy się w stado mrówek, zatracając własną indywidualność. Kontynuacją tego tematu jest piosenka „Winding Stairs” traktująca właśnie o potrzebie poszukiwania prawdy o samym sobie, jednak jest to proces trudny, żmudny i pracochłonny. Jednak powinniśmy się mu poddać, wsłuchać w swoje wewnętrzne „ja”, by żyć w zgodzie z nim i otaczającym nas światem.
Tracklista:
1. Anonymous (6:41)
2. Idyll (5:41)
3. Distorted Soul (5:32)
4. Two Sides (5:09)
5. Winding Stairs (4:34)
6. In Closeness (5:52)
7. Unreal (4:40)
8. Nuke (5:48)
9. Hunt (17:52)