Jacek Stęszewski, założyciel i lider popularnej grupy Koniec Świata, biorąc głęboki oddech od bieżącej działalności, prowadzi także karierę solową. Pierwszy album „Księżycówka” wydany przed trzema laty co prawda nie zrewolucjonizował polskiej sceny muzycznej, jednak z drugiej strony pokazał nieco inne oblicze samego muzyka.
Najnowszy krążek artysty zatytułowany „Peweksówka” wydany został na początku lutego bieżącego roku. Tematyka wydawnictwa ukazuje nam się już po samym spojrzeniu na okładkę i zapoznaniu się z nazwą albumu. Osoby żyjące w czasach PRL-owskich doskonale wiedzą jakim luksusem były wówczas popularne Peweksy. Dzięki Jackowi Stęszewskiemu możemy cofnąć się kilkadziesiąt lat wstecz, poznać życie zwykłych ludzi, absurdy, które obecne były na każdym kroku. Dla młodych osób, które do tej pory nie interesowały się historią najnowszą, płyta może być wręcz nierealna. Ale moi drodzy, tak wyglądało wówczas życie. Nie jest tajemnicą, że projekty solowe często są odskocznią, możliwością pójścia w inną stronę, nieco na bakier z działalnością zespołową. Myślę, że w przypadku Jacka Stęszewskiego nie do końca można tak powiedzieć. Muzyka skupiona wokół prostych dźwięków gitarowych z wyraźnymi wpływami akordeonu, fortepianu czy instrumentów smyczkowych. A to w końcu także cecha rozpoznawalna Końca Świata. Energiczna muzyka ska w połączeniu z poezją śpiewaną i miejskim folkiem nadaje albumowi niezwykłego klimatu.
Pod względem tekstowym z jednej strony usłyszymy o wyglądzie ówczesnego społeczeństwa („Love story”), innym razem o popularnych CPN-ach, do których podjeżdżano Polonezami i Maluchami („CPN”).
Dowiemy się także, że szare społeczeństwo nie zmieniało się mimo upływu lat, nawet wujek z RFN-u, powracający po wielu latach do Polski nie był w stanie uwierzyć, że „nie wiele się zmieniło” („Wujek z RFN”). Bez wątpienia jednym z najmilszych momentów były emocje sportowe, które elektryzowały wszystkich bez względu na wiek i płeć, było to jedną z niewielu okazji do spojrzenia przez okno skierowane na zachód Europy („Italia ‘90”). Z kolei w innym utworze („Dzieci z Leningradzkiego”) poznamy życie dzieci, którym przyszło dorastać w tych strasznych czasach, a które nie będąc uwikłanym w układy „za życia do piekła wrzuceni pod żar”.
Choć początkowo można mieć wątpliwość odnośnie tak rozległej płyty tematycznej, trzeba przyznać, że wzorowe wykonanie robi z tego ogromny atut.
Klimatyczna muzyka zaproponowana przez Jacka Stęszewskiego przypadnie do gustu zarówno tym, którzy chcą powspominać stare czasy, jak i osobom, które chcą się dowiedzieć więcej na temat ówczesnych absurdów i życia w okresie PRL.
8/10
Lista utworów
1. Miś
2. Love story
3. CPN
4. Jojo Oponiarz
5.Pewex
6. Wyliczanka
7. Wujek z RFN
8. Italia ’90
9. Guma Turbo
10. VHS
11. Woda firmowa
12. Chechłacz
13. Commodore 64
14. 1980
15. Amy
16. W kieszeniach duszy
17. Dzieci z Leningradzkiego