Nasza recenzja

Under Stars

Amy Macdonald - młoda, piękna, niezwykle utalentowana szkocka wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów, to artystka wyjątkowa na współczesnej światowej scenie muzycznej. Wyjątkowa nie tylko za sprawą swej twórczości, ale także i wielkiej skromności, która cechuje ją od pierwszych publicznych występów. Dla Amy liczy się bowiem przede wszystkim muzyka, nie zaś skandale, błyszczenie na tzw. "ściankach", czy też dzielenie się swoim życiem prywatnym z mediami i brukowcami całego świata. Tym bardziej należy cenić, szanować i wyróżniać taką muzyczną postać, która to nijak nie pasuje do współczesnego show biznesu, ale właśnie przez to jest tak bardzo wyjątkowa i kochana przez miliony słuchaczy na całym świecie. A miłość ta niewątpliwie ma szansę rozkwitnąć jeszcze bardziej, za sprawą premiery najnowszego - czwartego już albumu Szkotki, który nosi tytuł "Under Stars".

Na najnowszą płytę Amy musieliśmy poczekać blisko cztery lata, zaś sama praca nad krążkiem zajęła szkockiej artystce ostatnie 2,5 roku. To długo, ale dzięki temu album ten mógł okazać się tak bardzo spójny, inteligentny, zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach, a przy tym po prostu ze wszech miar udany, bo taki w mej ocenie on jest. Z pewnością po części jest to także zasługą doskonałych i uznanych producentów - Cama Blackwooda i duetu  "My Riot", czyli ludzi odpowiedzialnych m.in. za kariery i sukcesy George'a Ezry, Florence and the Machine, London Grammar, czy też Birdy. Oczywiście, pomoc i wsparcie jest ważne, ale decydujący wpływ na tę płytę miała sama Amy Macdonald, która napisała teksty do wszystkich utworów oraz zadbała o ich wspaniałe zaśpiewanie. Efektem tej pracy jest 11 intrygujących i przebojowych kompozycji, utrzymanych w tradycyjnym stylu tej artystki, czyli w klimatach melodyjnego pop-rocka.

Jedenaście przyjemnych, wpadających w ucho, świetnie brzmiących utworów, oferujących nam blisko 40-minutową porcję doskonałej muzyki z duszą. Z duszą, gdyż opartej na żywych instrumentach, inteligentnych tekstach i jak zawsze bardzo emocjonalnym głosie Amy, który to swoim charakterystycznym i niepowtarzalnym szkockim akcentem, po prostu urzeka:) I tak usłyszymy tu piękne i poruszające ballady, jak i również mocniejsze, żywsze i pędzące z dużą prędkością utwory, porywające nasze ciała do tańca, lub co najmniej do wszelkiego możliwego podrygiwania. Instrumentalnie króluje tu gitara, zarówno w klasycznej, akustycznej jak i elektrycznej formie, choć tej ostatniej jest zdecydowanie mniej, a do tego bas, perkusja, fortepian, skrzypce, czyli naprawdę wielce okazała rodzina instrumentów, świetnie wykorzystywana przez muzyków biorących udział w nagraniach, z samą Amy na czele. Aranże są interesujące, choć jednocześnie bardzo proste, oparte na spokojnych zwrotkach i żywych refrenach w tych mocniejszych kawałkach, oraz bardzo długich frazach w sentymentalnych balladach. W obu przypadkach mamy jednak do czynienia z wokalem najwyższej klasy, tak bardzo wybijającym się ponad współczesne śpiewanie dzisiejszych gwiazd popu...

Album otwiera doskonale znany już nam singiel promujący owe wydawnictwo - "Dream On", czyli bardzo energiczna, żywiołowa i przebojowa piosenka z miłą, wokalną niespodzianką na samym końcu:) Drugi, tytułowy numer na płycie -  "Under Stars",  stanowi  bardzo klimatyczną, rockowo-bluesową kompozycję z charakterem, w której to świetny podkład muzyczny idealnie współgra z niskim głosem Amy, zwłaszcza w partiach refrenowych. Następna propozycja od szkockiej artystki to "Automatic", czyli kolejny energiczny i przepełniony dobrą energią gitarowy kawałek, choć tym razem podany w bardziej lekkim i popowym anturażu, który idealnie pasuje do tej świetnej i pogodnej kompozycji. Numer cztery na płycie należy do utworu pt. "Down By The Water", który to jest piękną, poruszającą fortepianową balladą z gościnnym udziałem chóru gospel, świetnie oddającym charakter i emocje tej kompozycji, podobnie jak i subtelny tym razem głos samej Amy... Z kolei utwór pt. "Leap Of Faith", to bardzo taneczna, przepełniona szkockim klimatem, żywiołowa i przebojowa propozycja od tej artystki, w której to główną rolę odgrywają piękne dźwięki skrzypiec:) Następna pozycja na tym krążku - "Never Too Late", zaprasza nas ponownie do świata klasycznej, bardzo emocjonalnej i pięknie zaśpiewanej ballady fortepianowej, której to dźwięki zostają w naszej głowie na długo po tym, jak dobrniemy do jej końca... Balladę zostawiamy za sobą i witamy rockowe brzmienia za sprawą słuchania tworu pt. "The Rise & Fall", czyli mocnej, gitarowej, bardzo szybkiej kompozycji z delikatnym pazurem, czyli muzyki w jakiej to Amy  Macdonald czuje się chyba najlepiej:) Po tym kawałku czekają na nas dźwięki utworu "Feed My Fire", a więc kolejnej klasycznej gitarowej pieśni w folkowym stylu, z bardzo intrygującym i zaskakującym aranżem i świetnym refrenem, czyniącym z tego utworu mój ulubiony kawałek na całym albumie! Kolejna kompozycja na płycie nosi tytuł "The Contender", i oferuje ona nam sobą  żywiołowe, energiczne, mocne dźwięki klasycznej gitary i doskonałego wokalu Amy, który w tym pędzącym z zawrotną prędkością numerze brzmi rewelacyjnie! Następny utwór - "Prepare To Fall", stanowi świetne i zaskakujące połączenie klasycznej ballady gitarowej z rozbudowaną i bardzo efektowną pieśnią na chór w tle, rozbrzmiewającym w drugiej części tego utworu. Album kończy zaś kompozycja pt. "From The Ashes" - czyli spokojna, emocjonalna, pięknie zaaranżowana ballada, w której to szkocka artystka ukazuje pełnię swoich wielkich możliwości wokalnych...

Album "Under Stars" z pewnością trzeba chwalić, chwalić i raz jeszcze chwalić, oczywiście w wolnych chwilach od zachwycania i rozkoszowania się jego dźwiękami:) Otóż płyta to oferuje nam wszystko to, co kochamy w twórczości Amy Macdonald, czyli od energii, żywiołowości i naturalności począwszy, a na emocjonalności przekazu i pięknu szkockiego głosu - skończywszy. Z pewnością warto było czekać na ten album tak długo, gdyż jest on dopracowany w najmniejszych szczegółach, a tym samym nie zawiera choćby jednego słabszego utworu, co już samo w sobie  czyni go świetną płytą. Co do Amy Macdonald i jej drogi twórczej, to niewątpliwe może imponować nam jej przekonanie i pewność do tego, jaką muzykę chce tworzyć oraz w jakich klimatach czuje się najlepiej, a także jej odporność na wszelkie mody, którym to  ona na szczęście się nie poddaje. Polecam - kolejny świetny, a być może nawet najlepszy album w dorobku szkockiej artystki!

Lista utworów:

1. Dream On
2. Under Stars
3. Automatic
4. Down By The Water
5. Leap Of Faith
6. Never Too Late
7. The Rise & Fall
8. Feed My Fire
9. The Contender
10. Prepare To Fall
11. From The Ashes

Komentarze: