Nasza recenzja

Echoes

City Of Mirrors choć dla części czytelników może się wydawać anonimowy, posiada już sporą rzeszę wiernych fanów, których ilość stale się powiększa i obejmuje swym zasięgiem coraz odleglejsze punkty na mapie Polski. Duży udział w obecnej rozpoznawalności zespołu miał udział w 2013 roku, w programie Must Be the Music, gdzie muzycy doszli do półfinału zdobywając także bardzo dobre oceny jury. Koniec wspomnianego roku przyniósł także wydanie EP-ki „We won'tdie”, która pokazała ogromne możliwości warszawskiej kapeli. Mimo wielu zmian kadrowych, w 2015 roku doszło do takiej stabilizacji, która umożliwiła nagranie debiutanckiego albumu. Po podpisaniu na początku 2017 roku kontraktu wydawniczego z Agencją Muzyczną Polskiego Radia– w kwietniu na półkach sklepów muzycznych pojawił się krążek „Echoes”.

Już pierwsza kompozycja zatytułowana „CanYouFeel It” pokazuje nam zupełnie inne oblicze City Of Mirrors. Mimo, że wydana przed trzema laty EP-ka została pozytywnie odebrana przez krytyków muzycznych, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że „Echoes” to milowy krok w przód w karierze kapeli – na gołe oko widać ogromną dojrzałość wydawnictwa, świetne przygotowanie zarówno muzyczne, jak i marketingowe. Oczywiście niezmiennie największym atutem zespołu jest wyrazisty i charyzmatyczny głos wokalistki – Carolin Mrugały. Swoimi możliwościami żonglowania głosem, melodyjnością, zadziornością, jak i umiejętnością stworzenia klimatycznego nastroju w nieco bardziej subtelnych utworach przypomina mi wokalistkę Halestorm - Lzzy Hale. Choć nie lubię stosowania porównań, tym bardziej w przypadku takich oryginalnych osób, to mam nadzieję, że Carolin nie będzie mi miała tego za złe.

Bardzo dobre wrażenie robi również sekcja rytmiczna. Z jednej strony mamy do czynienia z  ostrymi gitarowymi riffami, które w połączeniu z energiczną perkusją i wybijającym się momentami na pierwszy plan basem, tworzą prawdziwie rock and rollowe dźwięki,otoczone nutą nowoczesności. Innym razem zespół nie boi się także zagrać spokojniej, prezentując subtelną balladę („Heal”), gdzie akustyczne rytmy i głos wokalistki, idealnie ze sobą współgrają, dając w ostateczności niezwykle klimatyczny i tajemniczy kawałek.

Prócz jedenastu utworów anglojęzycznych, na krążku znajdziemy także jedną perełkę napisaną w całości w języku polskim. „Neony” to energiczny utwór, opowiadający o pogoni za szczęściem i sukcesem, gdzie każdy kolejny krok ku szczytowi jest coraz łatwiejszy, a cel możliwy jest do osiągnięcia dzięki pewności siebie i dużej determinacji („W blasku Neonów miasta, Zobaczysz dzisiaj mnie, Biegnącą w stronę światła, Goniąc cel”).
City Of Mirrors to kapela gotowa do tego, by grać na największych Polskich scenach. To czego ja w tej chwili życzę zespołowi, to serii koncertów w całym kraju. To sposób na to, żeby porwać za sobą tłumy fanów – a nie mam wątpliwości, że tak energiczna muzyka na żywo, będzie robiła ogromne wrażenie zdobywając kolejne serca.

Listautworów
1. Can You Feel It
2. Another Day
3. Listen
4. City Lights
5. Rescue
6. Heal
7. Made Of Clay
8. FireAway
9. Safe& Sound
10. Antiseptic
11. Echoes
12. Neony

Komentarze: