Nasza recenzja

Oscillate

Muzyka łączy pokolenia i działalność zespołu prowadzonego przez jednego z najlepszych  klawiszowców na polskiej scenie jest kolejnym potwierdzeniem tych słów. Lider zaprosił do wspólnego grania swoich synów, instrumentalną śmietankę śląskiego jazzu i bluesa oraz młodą, zdolną wokalistkę, zakochaną w klasyce jazzowego kobiecego śpiewu. Wyszedł z tego naprawdę smaczny muzyczny koktajl.

To nie jest łatwe w odbiorze dzieło. Raz, że mamy do czynienia z dwoma kompaktami. Dwa – że muzyka wymaga skupienia i czasu. Trzeba zatrzymać się w codziennym biegu, wyciszyć i dopiero wtedy można w pełni delektować się tymi dźwiękami. A dzieje się tutaj sporo. W jednym utworze muzycy potrafią zapodać klasyczne bluesowe brzmienia, by po chwili przestawić się na free jazzowe odloty. Albo „ożenić” jazz sprzed kilku dekad ze skreczami (to działka jednej z Głuchowych latorośli). Co ważne: skreczowanie nie sprawia wrażenie elementu doklejonego na siłę, stanowi zgrabny element całej układanki.

Nie sposób pominąć też oprawy graficznej. Płyta została gustownie wydana, można nie zawiesić nie tylko ucho, ale także oko kiedy stać będzie na półce.

Trochę obawiam się o koncertową promocję tego wydawnictwa. Zaczęło się z wysokiego „C”, bo album miał oficjalną premierę podczas tegorocznego Rawa Blues Festival. Obawiam się jednak, że jego ambitna zawartość może odstraszyć szefów klubów (nawet tych nastawionych na blues i jazz), bo – jak wspomniałem wyżej – to nie jest muzyka do piwa i tupania nóżką do prostego rytmu (a i skład zespołu rozbudowany). Ale kibicuję mocno Oscillate, bo takich niebanalnych dźwięków nam potrzeba w coraz bardziej sformatowanym muzycznym biznesie.

Lista utworów:
CD 1
Overflow
Hold on, stop back, wait out
2 hearts 2 wars
Between my secrets
Gone for good
Be square with him
CD 2
You know what I want
Green water
Look out
Somebody's heart
All I know
Too far from home

Komentarze: