Jeśli miałbym wskazać jednego artystę, który zasługuje na miano największego odkrycia minionego lata, to bez wątpienia wskazałabym na wokalistkę ukrywającą się pod pseudonimem LP. Argumenty za tym mam dwa - przebój "Lost On You", oraz ujrzenie i usłyszenie na żywo tej artystki podczas niedawnego koncertu z okazji rozdania nagród "Eska Music Awards 2016", jaki to miał miejsce w Szczecinie. Utwór monumentalny, wspaniały, niezwykle przebojowy i zarazem ekspresyjny. Występ niezapomniany, magiczny, nie do opisania słowami, gdyż te nigdy nie oddadzą w pełni skali talentu i wyjątkowej osobowości tej amerykańskiej dziewczyny. I tak oto wobec powyższych, jakże twardych argumentów, nie mogłem odmówić sobie sięgnięcia i wysłuchania najnowszego mini albumu LP, który to nosi tytuł "Death Valley", i stanowi on zarazem zapowiedź czwartej już długogrającej płyty w jej dorobku.
LP, to właściwie Laura Pergolizzi, czyli 35- letnia amerykańska wokalistka rockowa, instrumentalistka, kompozytorka i autorka tekstów. Ma ona na swoim koncie trzy studyjne albumy - "Heart-Shaped Scar" (2001), "Suburban Sprawl & Alcohol" (2004) i "Forever for Now" (2014), które to zyskały ogromną popularność w Stanach Zjednoczonych. Artystka ta ma na swoim koncie współprace z wieloma gwiazdami światowej muzyki, m.in. Rihanną, Ritą Orą, czy też Christiną Aguilerą na czele, dla których to komponowała i pisała teksty. Teraz przyszedł czas na wielką karierę solową LP, w której to punktem zwrotnym był bez wątpienia utwór "Muddy Waters", wykorzystany w popularnym serialu "Orange Is The New Black". I nie mogę oprzeć się tutaj chęci wyrażenia swojej prywatnej opinii, iż takie artystki rodzą się raz na kilkadziesiąt lat, a ostatnią godną porównania do Laury, była sama Janis Joplin...
EP-ka "Death Valley" zawiera 5 premierowych kompozycji, oraz szósty utwór będący koncertową wersją piosenki "Lost On You". To rockowa, niezwykle naturalna, żywa i emocjonalna muzyka, który porywa nie tylko dźwiękami i głosem LP, ale także bardzo mądrymi tekstami. Oczywiście, za stronę kompozycyjną i tekstową odpowiada sama Laura, co świadczy tylko o jej przeogromnym talencie. Usłyszymy tu klimatyczną gitarę akustyczną, bas, energetyczne bębny i esencjonalne przeszkadzajki, chociażby w postaci tamburynu czy też organek. Przede wszystkim jednak usłyszymy wspaniały, charyzmatyczny, doskonały głos Laury, która porywa nim słuchaczy do tego stopnia, iż przez tych kilka minut rozbrzmiewania danego utworu, czujemy się jak na jakiejś zupełnie innej, lepszej i piękniejszej planecie. To charyzma, osobowość i talent w jednym, jakie to spotyka się najwyżej kilka razy w swoim życiu.
Każdy z tych pięciu zawartych tu kawałków, ma wszelkie predyspozycje ku temu, by stać się wielkim przebojem. I tak oto rozpoczynający album utwór "Muddy Waters", takim przebojem z pewnością już jest, i jak najbardziej zasługuje na to miano za sprawą swojego niezwykłego, z lekka mrocznego, bluesowo-gospelowego klimatu, oraz wokalu Laury, wspomaganej tu przez świetnie brzmiący chór. Drugi utwór na tym mini albumie nosi tytuł "Lost On You", i w zasadzie można powiedzieć o nim, że jest genialną, niezwykle przebojową i poruszającą kompozycją. Zachwyca aranżem, tekstem, świetnie brzmiącym refrenem i popisami wokalnymi LP, o jakich inni artyści mogę tylko pomarzyć... Kolejna propozycja od amerykańskiej artystki, nosi tytuł "Strange", i stanowi ona ukłon w stronę popu, ale w jak najbardziej wyrafinowanym i wysmakowanym stylu. Spokojna, z lekka folkowa ballada, która znów zachwyca refrenem i oczywiście głosem LP... Czwarty utwór na płycie, to tytułowe "Death Valley", o którym można powiedzieć z pewnością to, że stanowi bardzo przyjemny, gitarowy i przebojowy kawałek, którego słucha się naprawdę z wielką ciekawością. Nieco inny klimat tworzy sobą utwór pt. "Other People", który wita nas miłym gwizdaniem LP, by po chwili porwać pięknym i bardzo wysokim głosem Laury, rozbrzmiewającym przy spokojnych dźwiękach akustycznej gitary... I na koniec deser, czyli koncertowa wersja "Lost On You", która zachwyca swoją energią i żywiołowością, jak i również potwierdza ten oto fakt, iż LP najlepiej czuje się na scenie i przed żywą publicznością:)
EP-ka "Death Valley" została nagrana przede wszystkim ze względów komercyjnych, tak by wykorzystać dobry czas i popularność singli LP na całym świecie. I absolutnie mi to nie przeszkadza, gdyż dzięki temu miałem okazję usłyszeć sześć świetnych utworów, jak i również poznać dogłębniej tę wyjątkową amerykańską artystkę. I choć na pierwszy rzut oka nie ma tutaj nic odkrywczego, nietuzinkowego, nowego w muzyce - ot przyjemne połączenie rocka z popem, bluesem i klimatami gospel..., to jednak po wysłuchaniu tych kilku nagrań mamy pewność, że spotkaliśmy wyjątkową i niepowtarzalną artystkę, która kocha i rozumie świat muzyki, jak mało kto. To smakowita, obiecująca i intrygująca zapowiedź długogrającej płyty, która jest skazana na komercyjny sukces, i po którą to z pewnością sięgnę:)
Lista utworów:
1. Muddy Waters
2. Lost On You
3. Strange
4. Death Valley
5. Other People
6. Lost On You (Live Session)