Dan Auerbach z The Black Keys nie ogranicza się tylko do głównego zespołu – jednym z jego ciekawszych pobocznych projektów jest The Arcs - psychodelicznie brzmiąca grupa, która w 2015 roku zadebiutowała albumem Yours, Dreamily. Teraz wracają z drugim krążkiem, Electrophonic Chronic, pełnym gatunkowych miksów i eksperymentów, które pokazują Auerbacha w zupełnie nowym świetle, innym niż bluesowe i garażowe brzmienia The Black Keys.
Od czasu wydania debiutanckiego albumu w 2015 roku, zespół The Arcs ma w swoich szeregach znanego członka – Dana Auerbacha, który, oprócz gry w The Black Keys, jest także producentem i szefem wytwórni. Z kolei klawiszowiec Leon Michels, który występuje również z Dap-Kings, prowadzi własną wytwórnię i wkrótce wyda album z raperem Black Thought jako El Michels Affair.
Jednak prawdziwą przyczyną przerwy w działalności The Arcs była strata ich kolegi, Richarda Swifta, który zmarł w 2018 roku na skutek problemów zdrowotnych, związanych z alkoholizmem. Album Electrophonic Chronic to wybór nagrań, które zespół stworzył między wydaniem Yours, Dreamily a tym trudnym momentem. Należy też podkreślić, że twórczość The Arcs to nie to samo co - bądź co bądź, optymistyczne brzmienia The Black Keys.
Mimo pewnych pozytywnych akcentów (“Backstage Mess”, “Sunshine”, “Heaven Is a Place”), nacisk nie jest tutaj położony na tego rodzaju melodie. Znajdziemy tu jednak sporo eksperymentowania.
„Keep On Dreaming” to mieszanka jazzu z psychodelicznymi dźwiękami. „Heaven Is A Place” natomiast to niemal pięciominutowy utwór z subtelnymi elektronicznymi akcentami. „Califone Interlude” można za to podsumować jako doskonały przykład gitarowych zdolności Auerbacha. „Sunshine” z kolei to akustyczna kompozycja, stopniowo odkrywająca przed nami kolejne warstwy. Na płycie mamy też pewną niespodziankę, bowiem w „Man Will Do Wrong” Auerbach śpiewa zmienioną wersję bluesowej, soulowej ballady autorstwa Helene Smith - „Woman Will Do Wrong” z 1967 roku.
Electrophonic Chronic to album, który odsłania nowe oblicze Dana Auerbacha i jego zespołu The Arcs, różne od tego, które znamy z bluesowych i garażowych klimatów The Black Keys. Dzięki bogatej palecie gatunków, od psychodelii po subtelną elektronikę, płyta nie tylko ukazuje pewną ewolucję zespołu, ale i umiejętność eksperymentowania. To muzyczna podróż, która nie boi się melancholii ani introspekcji, oddając hołd zmarłemu Richardowi Swiftowi, a zarazem pozostając świadectwem, że The Arcs nie są jedynie projektem pobocznym. Bo The Arcs jest dobrą przestrzenią do tego, by Auerbach i jego współpracownicy mogli poszukiwać dźwięków bardziej osobistych i refleksyjnych.
Lista utworów:
A:
1.Keep On Dreamin'
2.Eyez
3.Heaven Is A Place
4.Califone Interlude
5.River
6.Sunshine
B:
7.A Man Will Do Wrong
8.Behind The Eyes
9.Backstage Mess
10.Sporting Girls Interlude
11.Love Doesn't Live Here Anymore
12.Only One For Me