Nasza recenzja

Parapsychologia

„PARAPSYCHOLOGIA” - pod tym interesującym tytułem kryje się najnowsza płyta Samuela Barona, artysty, który od lat raczy nas songwriterskim spojrzeniem na ambitną muzykę z okolic bluesa, rocka, poezji śpiewanej. I jest to płyta o tyle wyjątkowa, gdyż zaśpiewana po polsku - po raz pierwszy, co już samo w sobie czyni ją niezwykle intrygującą. Zapraszam was do poznania recenzji tego wydawnictwa.

Jako słowo się rzekło, mamy przed sobą polskie kompozycje w rockowo-bluesowej oprawie, które znaczy najpierw brzmienie gitarowych akordów, a dopiero potem dźwięki pozostałych instrumentów. To w głównej mierze królestwo ballad - intymnych, gorzkich, czasami puszczających do nas zawadiacko humorystyczne i zabawne oko, by za chwilę znów uderzyć w nas swoją powagą brzmienia, wokalnej ekspresji i tekstowej opowieści o życiu człowieka. I tak - muzyka ta będzie brzmieć najpiękniej na żywo, gdzieś w małym, zapomnianym przez Boga klubie lub barze... - to w muzyce Barona pozostaje rzeczą niezmienną.

Wróćmy jednak do tekstów - polskich tekstów, które z naturalnych względów jest napisać trudniej. Jednakże Samuelowi się to udało, dzięki czemu mamy do czynienia z ciekawymi, nierzadko okraszonymi pokaźną porcją ironii, poetyckimi opowieściami, które czasami nas rozbawią swoją inteligencją słowa, ale znacznie częściej przygnębią - w tej muzyce tak już musi po prostu być. I śpiewa nam Samuel - czasami też i opowiada, o nas Polakach, o naszych zmieniających się miastach, o przypisanej nam genetycznie samotności, czy też choćby o potrzebie zmiany - na cokolwiek innego... I śpiewa nam dobrze, swoim emocjonalnym, nie najczystszym technicznie, szczerym głosem.

Dziewięć piosenek, z których w mej ocenie na największe wyróżnienie zasługują te oto tytuły:

Otwierający album, bardzo energiczny, wykonany z wielką werwą i zaskakujący wokalna warstwą - chwytliwy numer "NASZE MIASTO"; kolejno już zdecydowanie bardziej łagodny, gitarowy, balladowy kawałek z duszą - "RUCHOMY PAJAC"; dalej pozornie ironiczny i zabawny, ale tak naprawdę gorzki w ocenie nas i naszej nadmiernej dumy, fajnie zagrany utwór o tytule "POLACY GRAJĄ"; czy też choćby smutna, metafizyczna, zagrana bardzo powoli i zaśpiewana w równie leniwy sposób - przejmująca kompozycja "ZŁOTE DZIECI".

I dalej też jest równie ciekawie, by wspomnieć o klimatycznej, gitarowej, barowej muzycznej opowieści o ludzkich namiętnościach i demonach - "JAGIELLOŃSKA 17A"; kolejno o zaskakującej swoją brzmieniową i dźwiękową postacią, niespiesznej, ciekawej w tekście balladzie pt. "POWOLUTKU"; czy też choćby o zamykającym całą płytę, tym razem naprawdę optymistycznym, jakże pięknie bluesowym, bardzo fajnie zaśpiewanym kawałku pt. "ZAWROTNY SENS".

I wyszło szydło z worka - Samuel Baron śpiewający po polsku, to naprawdę ciekawe i interesujące doświadczenie! Niezmienną pozostała doskonale znana nam muzyczna stylistyka - balladowa, bluesowa, gitarowa ballada - czasami w nieco mocniejszej i bardziej energicznej postaci, którą po prostu się lubi..., ale do tego doszło właśnie śpiewanie po polsku, które w mej ocenie zmienia wiele - w mej opinii na lepsze.

Mamy oto bowiem w osobie Samuela swojego polskiego songwritera, barda ballady, poetę muzyki, który dzieli się z nami swoimi myślami, wyobrażeniami, radościami i smutkami, które dziwnym trafem okazują się być nam niezwykle bliskimi. Tak czynić umieli tylko najwięksi... - z Dylanem na czele…, i w tym kierunku, z zachowaniem rzecz jasna pewnych proporcji, zmierza także Samuel Baron, o czym przekonuje nas album

„Parapsychologia”. Sięgnijcie po tę płytę i przekonajcie się sami, jak to z nią jest. Polecam.

Lista utworów:

1. Nasze miasto
2. Ruchomy pajac
3. Polacy grają dziś z całym światem
4. Dobry ojcze
5. Złote dzieci
6. Jagiellońska 17a
7. Powolutku
8. Prosiaczek
9. Zawrotny sens

Komentarze: