Jeden z najlepszych polskich songwriterów - Skubas, powraca po trzech latach z nowym albumem pt. „W ogień”. Powraca ze znakomitą, niezwykle charakterystyczną dla siebie twórczością, czyli świetnym połączeniem rocka, grunge i ambitnego popu w piękną, artystyczną całość. To jedenaście klimatycznych kompozycji w wykonaniu Radosława oraz zaproszonych do współpracy nad tą płytą gości - Krzysztofa Zalewskiego, Dawida Tyszkowskiego i formacji Kwiat Jabłoni.
Jako słowo się rzekło, mamy tu przede wszystkim piękno rockowej, gitarowej, klimatycznej ballady, ale też i jest kilka bardziej energicznych kawałków, jak i również są folkowe brzmienia. To przekłada się zaś na przyjemne i kołyszące melodie, na fajny rytm gitar, mandoliny, perkusji i innych instrumentów, jak i wreszcie na wpadające w ucho refreny. Bo muzyka ta - ciekawie zaaranżowana, pięknie zagrana i dopracowana w każdym detalu, jest przede wszystkim muzyką przebojową, która jednocześnie nie traci przy tym nic ze swej artystycznej wielkości. Nie wielu polskim artystom udaje się tego dokonać.
Skubas śpiewa nas swoim przyjemnym, lekko zachrypniętym, idealnym dla rockowej ballady głosem, potwierdzając to, że należy obecnie do grona najlepszych polskich wokalistów. Śpiewa nam zaś - również ze współudziałem wyżej wymienionej trójki gości, o miłości, o międzyludzkich relacjach i o szczęściu, które czasami jest, czasami umyka, a czasami potrzeba na nie poczekać, bądź też o nie zawalczyć. To dobre, polskie, ambitne teksty, które zawsze opowiadają o czymś prawdziwym i które skłaniają do wielu przemyśleń i refleksji.
Album otwiera przyjemna, akustyczna, niezwykle rytmiczna i klimatyczna ballada pt. "ŻYWY TRUP", która od razu wprowadza nas w nastrój tej płyty.
Po niej mamy przyjemność wsłuchać się w zdecydowanie mocniejsze brzmienia ciekawie zaaranżowanego, rozpędzającego się, fajnie rockowego kawałka "SZCZUR".
Pod numerem trzy kryje się zaś świetny numer o tytule "RDZA" - pięknie przestrzenny w brzmieniu, opatrzony intrygującym tekstem, brawurowo wykonany przez Skubasa i Krzysztofa Zalewskiego.
Powrót do świata spokojnej, refleksyjnej, klimatycznej ballady oferuje nam utwór pt. "OCEAN", który ukazuje sobą pełnię wokalnego talentu Skubasa, ale który też i dogłębnie porusza.
Inny charakter ma z pewnością bardziej popowa, ubrana w klawiszowe brzmienia, fajnie kołysząca kompozycja o tytule "CO I TAK NADEJDZIE", wykonana z gościnnym udziałem Dawida Tyszkowskiego.
I tak docieramy do tytułowego numer "W OGIEŃ" - świetnego, gitarowego, przebojowego kawałka z bardzo mądrym tekstem, który powinien zagościć na dłużej na antenach polskich rozgłośni radiowych.
W podobnych klimatach - być może nieco w cięższej i bardziej złożonej aranżacyjnie postaci w końcowej partii, przedstawia się nam kolejny ciekawy, klimatyczny i fajnie wykonany utwór pt. "NIE CHCE MI SIĘ WIĘCEJ", gdzie mamy do czynienia z kwintesencją tego, czym jest twórczość Skubasa.
Gitarowe riffy, akustyczny anturaż, głos Radosława i piękno słów o najważniejszym miejscu w życiu człowieka - tak jawi się zaś piękny utwór pt. "WRACAM DO DOMU".
Z kolei rytmem - energicznym, nabierającym mocy i kluczowym dla brzmienia rytmem, objawia się nam nieco bardziej odważna w swej aranżacji, w pewnym momencie wręcz mocno elektroniczna, interesująca kompozycja pt. "CO TYLKO CHCESZ".
Pod numerem dziesięć kryje się jeszcze jedna gitarowa ballada - "JEDYNY SYN", która porusza słowami, koi duszę swoim brzmieniem i zachwyca wykonaniem. Piękny utwór.
Na koniec mamy zaś znany nam już dobrze, singlowy kawałek pt. "ZARAZ SIĘ ZACZNIE", czyli niepokojącą, w jakiejś mierze ostrzegawczą, pro ekologiczną, pięknie wykonaną wraz z formacją Kwiat Jabłoni, przebojową kompozycję.
Kolejny album Skubasa, to kolejny świetny album Skubasa - świetny w swej brzmieniowej warstwie, w aranżacjach, w instrumentalnym wykonaniu, ambitnych tekstach i w wokalnej wymowie. Bo też każdy z tych 11 utworów jest na swój sposób czymś innym, ale zawsze ciekawym, intymnym, mającym coś ważnego do przekazania, co jednocześnie niesie rozrywkę i przyjemność. I jest to również naturalna kontynuacja muzycznej drogi tego artysty, który nie sili się na naśladowanie współczesnych mód i trendów, ale daje nam dokładnie swoją muzykę.
„W ogień” to znakomita płyta, którą warto poznać dla jej piękna, dla jej wrażliwości i dla jej artystycznej jakości. Warto jednak przede wszystkim dla emocji, jakie możemy wynieść ze słuchania tej muzyki. Polecam.
Lista utworów:
1. Żywy trup
2. Szczur
3. Rdza feat. Zalewski
4. Ocean
5. Co i tak nadejdzie feat. Dawid Tyszkowski
6. W ogień
7. Nie chce mi się więcej
8. Wracam do domu
9. Co tylko chcesz
10. Jedyny syn
11. Zaraz się zacznie feat. Kwiat Jabłoni (bonus track)