Nasza recenzja

Kruk

Na naszej polskiej, rockowej scenie pojawił się kolejny interesujący band - formacja BADdo. Pojawił i podarował nam swoją debiutancką płytę pt. „KRUK”, na której znalazło się dziesięć premierowych kompozycji spod znaku energicznego, przebojowego, klasycznego rocka. Co więcej, każda z kompozycji została opatrzona polskim tekstem, co w mej oceni czyni ten debiutancki album tym bardziej wartym poznania. Zapraszam!

Tomasz Wiśniewski (wokal, gitara), Wojciech Bembenek (gitara),  Krzysztof Walczyk (klawisze, syntezatory),  Krzysztof Nowak (bas) i Dariusz Nawara (perkusja) - tak oto przedstawia się skład zespołu, który popełnił tę naprawdę ciekawą, przyjemną w odbiorze, świetnie zagraną płytę. Przede wszystkim mamy tu wspominaną już rockową energię - tak w tętniącym rytmie, jak i w chwytliwych melodiach, gdzie królują piękne gitarowe riffy, klawiszowe dźwięki i perkusyjna moc. To klasyka brzmienia, która nigdy się nie zestarzeje i nigdy się nam nie znudzi, gdzie to mamy chociażby wysmakowane solówki, przebojowe, powtarzające się motywy, czy też magię czynioną organami Hammonda.

Za mikrofonem stoi Tomek Wiśniewski, który dysponuje fajnym, bardzo emocjonalnym, łagodnie rockowym głosem, który brzmi świetnie w naprawdę dynamicznych kawałkach, jak i też w nieco spokojniejszych, balladowych kompozycjach. Oczywiście nie jest to być może najlepszy wokal w kraju, ale z pewnością jest dobrze. Śpiewa nam zaś on o niespełnionych marzeniach, nie zawsze szczęśliwych miłościach, ale też i o zaczynaniu na nowo, które daje nadzieję. To ciekawe, dobre, polskie teksty.

I mamy tu naprawdę wiele interesujących utworów, by wspomnieć o otwierającym album, charakternym, zagranym z pazurem, fajnie wprowadzającym w klimat płyty - numerze pt. "NEVERLAND"; kolejno o ciekawie zaaranżowanym, ubranym w piękne gitarowe solówki i brzmienia Hammonda, przyjemnym kawałku o tytule "GDZIEŚ SĄ OGRODY"; dalej o znów dynamicznej, pędzącej do przodu, opatrzonej mocnym tekstem i bardzo dobrze zaśpiewanej kompozycji "MIŁOŚĆ AŻ PO GRÓB"; czy też choćby o energicznym, zaśpiewanym w stylu AC/DC, zapadającym w pamięci utworze pt. "ZŁODZIEJ".

Bardzo duże wrażenie wywarł tu na mnie również klimatyczny, rockowo-bluesowy, nostalgiczny numer pt. "NOWY DZIEŃ", który za sprawą swojego tekstu, ale też i całości brzmienia, jest dla mnie jednym z najlepszych na płycie. Ponadto warto wskazać tu także na podniosłą, w jakiejś mierze poruszającą, pięknie wykonaną kompozycję "JESZCZE RAZ", jak i również na wieńczący sobą cały album, akustyczny, znakomity pod każdym względem utwór o tytule "TU I TERAZ".

Lubię takie debiutanckie płyty, które są ciekawe, dopracowane w każdym względzie, zaskakujące brzmieniową, wokalną i tekstową jakością oraz – rzecz najważniejsza, pięknie rockowe. Takim debiutem jest właśnie album „Kruk”, który daje wiele dobrego zarówno w swej mocniejszej i energiczniejszej części, jak i w tych kilku pięknych, klimatycznych balladach, które jawią się naprawdę dobrze.

To dobry początek i zarazem dobra obietnica na przyszłość, że oto zespół BADdo da nam kolejne, co najmniej równie udane, a być może i jeszcze lepsze płyty. Na to liczę, zaś tymczasem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten niniejszy album.

Lista utworów:

1. Neverland
2. Gdzieś Są Ogrody
3. Miłość Po Grób
4. Po Co Jest Ta Gra
5. Złodziej
6. Nowy Dzień
7. Przebudzenie
8. Jeszcze Raz
9. Nie Wierzę Wam
10. Tu I Teraz

Komentarze: