Nasza recenzja

13

John Borger aka Borgeous - młody, niezwykle utalentowany i obiecujący amerykański DJ i producent muzyczny, wydał właśnie swój debiutancki album pt. "13". To zestaw 15 energetycznych, tanecznych i przebojów utworów z gatunku muzyki klubowej, który z pewnością zadowoli gusta każdego miłośnika tych rytmów. Smaczku tej płycie dodaje także niewątpliwie udział wielu zaproszonych tu gości - tuz światowej sceny klubowej, którzy to wraz z Borgeousem zapewniają nam tą płytą blisko godzinną porcję gorących, tanecznych rytmów, wprost idealnych na najbliższe, szare i zimne jesienny wieczory:)

Borgeous, to właściwie John Borger - urodzony w Miami na Florydzie artysta, specjalizujący się w gatunku muzyki klubowej. I choć debiutancki album ujrzał światło dzienne dopiero przed kilku tygodniami, to ma on na swoim koncie wiele popularnych singli, które zyskały status wielkich przebojów. Wystarczy tu wspomnieć choćby takie utwory jak  „This Could Be Love”, „Invincible”, czy też chyba największy hit w jego dotychczasowym dorobku - "„Tsunami”, który uzyskał status platynowy w Wielkiej Brytanii. Niewątpliwie największym skokiem w w jego karierze było podpisanie w tym roku wieloletniej umowy z wytwórnią Armada Music, która to umożliwiła temu artyście wydanie swojego, jakże długo wyczekiwanego, debiutanckiego krążka.

Album "13" to bardzo różnorodna mieszanka muzycznych podgatunków klubowego brzmienia, z funky, progressive house, drum & bass  oraz electro house, na czele. Tym samym różnorodność zawartych tu utworów jest bardzo duża i zaskakująca, a przez to także i intrygująca. Właściwie nie będzie przesadą stwierdzenie, iż miłośnicy klubowych rytmów znajdą tu absolutnie wszystko to, co w tym gatunku jest obecnie na czasie. I tak uświadczymy tu naprawdę ostrych, energicznych i głośnych kompozycji, jak i również bardziej łagodnych, spokojniejszych i lekkich kawałków, które zachwycają nie tylko układem bitów, ale także i przyjemnym wokalem zaproszonych przez Borgeousa gości. A skoro o nich mowa, to o ich klasie i wartości dla tego wydawnictwa, niech świadczy tylko tych kilka imion i pseudonimów: Sean Paul, Neon Hitch, Fatman Scoop, Ragga Twins, 7 Skies, czy też Lil Jon, a więc same tuzy klubowej sceny!

Borgeus to artysta, który ma niewątpliwie swój własny styl, wyróżniający go spośród setek innych wykonawców muzyki klubowej, a przez to czyniący jego dokonania naprawdę wyjątkowymi. Jego muzyka jest bowiem nieprzewidywalna, bazująca z jednej strony na klasyce i dość ortodoksyjnym podejściu do gatunku house, ale z drugiej otwarta także na wszelkie muzyczne eksperymenty, czyli łączenie wielu muzycznych stylów w jedną, spójną i często jakże efektowną, całość. I wszystko to słychać na tym albumie, który intryguje od pierwszej do ostatniej minuty, a przy tym co najmniej kilkukrotnie naprawdę bardzo, ale to bardzo zaskakuje - oczywiście pozytywnie!

Spośród tych 15 utworów, na pewno co najmniej kilka zasługuje na szczególnie wyróżnienie i docenienie. W mym mniemaniu są to z pewnością takie kompozycje, jak: otwierający album numer pt. "Ride It" - energetyczny. żywiołowy, przebojowy utwór wykonywany przy współudziale Seana Paula; w dalszej kolejności utwór "Wanna Lose You" - czyli bardzo stylowy, klimatyczny, spokojny i dość zróżnicowany gatunkowo kawałek, w którym występuje gościnnie australijski DJ - tyDi; następnie również bardziej spokojny i delikatny, wręcz balladowy numer pt. "Over The Edge", gdzie to pięknie śpiewa  Dia Trampton;  kolejno jeden z najbardziej tanecznych utworów na płycie, czyli "Higher", w którym to Borgeousowi towarzyszy amerykański DJ - Landis. Duże słowa uznania należą się także dla duetu 7 Skies & Sissa, którzy wraz z Borgeousem wykonują tu brawurowo utwór "Satellite" - mocny, energiczny, bardzo housowy kawałek z ciekawym wokalem; następnie dla duetu  Borgeous i DYSON, który stworzył tu świetny, bardzo przebojowy, klimatyczny kawałek "Oceans"; czy też wreszcie dla twórców mojego numeru jeden na tym albumie - Riggi & Piros feat. Lil Jon, którzy nagrali tu ostry, housowy, bardzo mocny, głośny i ciężki utwór pt. "Savage", który zdecydowanie wyróżnia się tu na tle pozostałych kompozycji. I choć gusta są różne, to pewne jest z pewnością to, że każdy miłośnik klubowych rytmów, znajdzie tu coś dla siebie:)

Płyta "13" Borgeousa, to bardzo intrygujące, ciekawe i z pewnością jak najbardziej udane spotkanie z pełnowymiarową twórczością tego amerykańskiego DJ-a. To zestaw 15 naprawdę udanych utworów, które odkrywają przed nami nie tylko różnorodność jego wizji nowoczesnej muzyki klubowej, ale także - za sprawą zaproszonych tu gości, przekrój artystyczny najważniejszych obecnie przedstawicieli tego gatunku. To blisko godzinna przygoda z klubowymi rytmami, które wprawią nas w dobry nastrój, poderwą do tańca, pozwolą zapomnieć o codziennych troskach i zmartwieniach. Na tym polega zadanie muzyki, a w szczególności tej spod znaku klubowej, która po prostu powinna odrywać nas od rzeczywistość, i przenosić do magicznego, pięknego i nieprzewidywalnego świata housowych  i funkowych bitów... Ten artysta i ta płyta, czynią to idealnie...:)

Lista utworów:

1. Ride It (with Rvssian & M.R.I. feat. Sean Paul)
2. Wanna Lose You (with tyDi)
3. Lost & Found (with 7 Skies feat. Neon Hitch)
4. Over The Edge (with tyDi feat. Dia)
5. Young In Love (feat. Karmin)
6. Going Under (with Loud Luxury)
7. Higher (with Landis)
8. Miracle (with BRKLYN feat. Lenachka)
9. Wrong Places (feat. Neon Hitch)
10. Satellite (with 7 Skies & Sissa)
11. Oceans (feat. DYSON)
12. We Are Young (with Ashley Wallbridge feat. Anki)
13. Savage (vs. Riggi & Piros feat. Lil Jon)
14. Explode (feat. Fatman Scoop)
15. Spitfire (with Jay Cosmic feat. Ragga Twins)

Komentarze: