Wydałaś niedawno singiel pt. "Kwiatki", teraz wracasz z kolejnym singlem pt. "Jest ok”. Czy to oznacza, że druga płyta idzie wielkimi krokami?
Co do tego czy będzie druga płyta nie mam jeszcze pewności, na razie chciałabym skupić się nad singlami, a czas sam pokaże co dalej.
Uważasz, że wydawanie w pierwszej kolejności singli, następnie płyty jest dobrą strategią?
I tak i nie, ponieważ według mnie fajnie jest robić single w jednym kierunku, kiedy już planuje się wydawać płytę, na której miałyby się znaleźć, aby to wszystko było spójne. Czasem artyści tworzą płytę, na której znajduje się dużo „kolorowych” numerów i po prostu słychać, że płyta została stworzona spontanicznie, tzn. bez wcześniejszych planów na nią.
Czy singiel „Jest ok” jest o Twoich przeżyciach?
Ten numer napisałam dwa/ trzy lata temu. Opisałam tam swoje uczucia, a więc odzwierciedla moją wrażliwość i to w jaki sposób przezywałam niektóre rzeczy, sporo się zmieniło od tamtego czasu. Może być on rozumiany na wiele sposobów. Jest o niespełnionej miłości, przemijaniu i o poczuciu bycia niewystarczalnym. Napisałam go o sobie z przeszłości.
Co chciałaś przekazać tym numerem?
Chciałam przekazać tym utworem, że często w naszym życiu czujemy się mało potrzebni, mało wystarczający dla kogoś, i obwiniamy się, zadajemy pytania co z nami jest nie tak? Gdy tak na prawdę, to w naszej głowie powinniśmy być dla siebie wystarczający. Tylko my możemy pozwolić sobie na to by tak się czuć, nikt inny nie powinien. Jeśli my jesteśmy dla siebie wystarczający, jesteśmy „Ok” to nikt nie ma prawa tego psuć, a jak psuje to znaczy, że wcale nie jest nam do szczęścia potrzebny.
Czy numer jest skierowany dla kogoś konkretnego?
Jest skierowany do osób, które tak jak mówiłam wcześniej czują się nie wystarczające, to pewnego rodzaju apel do nich, aby walczyli o swoje piękno i pewność siebie i nie dali nikomu tego odebrać. Inspiracje czerpie z mojego życia, różnych sytuacji, osób które spotykam czy też opisuje czasem swoje oczekiwania.
Czy trudno podbić rynek muzyczny będąc młodym Artysta?
Oj tak, niestety bardzo ciężko. Jedną z najlepszych promocji jest radio, o które bardzo trudno by zagrało piosenkę świeżego artysty, jednak nie zawsze, więc trzeba walczyć i próbować. Dodatkowo, trudno też wpasować się w trendy, dużo się pozmieniało w dzisiejszym rynku muzycznym.
Swoją pierwsza płytę wydałaś swoim sumptem. Nie chcesz spróbować swoich sił w wytworni muzycznej?
Myślę, że w momencie gdy będę mieć gotowy materiał na pewno spróbuje swoich sił, natomiast bardzo zależy mi, aby było to zgodne ze mną i poniekąd z moimi warunkami. Wydając na własną rękę masz większe pole do popisu, manewru, robisz po swojemu, jednak wiąże się to z kosztami. Natomiast jeśli chodzi o wytwórnię, przeważnie masz zapewnione finanse natomiast nie masz już, aż tak wolnej ręki i wyboru.
Zawsze kojarzona byłaś z radosnymi, kolorowymi teledyskami. Tym razem widzimy czarno-biały klip, czarno-białe zdjęcia promocyjne. Dlaczego?
Bo taki klimat najbardziej oddaje sedno tej piosenki, myślę że tematyka tego utworu pasuje do kolorów czarnych i białych.
Żałujesz, że wystąpiłaś w formacie "The Voice”?
Nie, niczego nie żałuje. Dowiedziałam się jeszcze więcej, rozumiem jeszcze więcej także uważam, że była to cenna lekcja i fajna przygoda.
Jak wyglądała Twoja droga przed tym formatem?
Podobnie, też działałam muzycznie, komponowałam i pisałam piosenki.
Co działo się w Twoim życiu po programie?
Było trochę zawirowań, rozpoczęłam studia medyczne więc pochłonęło to trochę mojego czasu i potrzebowałam przerwy. Po przerwie wróciłam z większą siłą.
Jak oceniasz swój debiutancki album z perspektywy czasu?
Teraz jest tylko kilka numerów, z którymi się utożsamiam, zmieniłam się. Moja muzyka się zmieniła i moje myślenie, ale super jest patrzeć na rozwój i wracać czasami do tamtych chwil, bo bardzo miło wspominam pracę na płytą.
Czy rozwój artystyczny jako wokalistki jest dla Ciebie ważny?
Tak, bardzo nie chciałabym odpuścić, bo teraz jestem na kierunku lekarskim - 2 rok więc wiem, że przede mną jeszcze 4 ciężkie lata nauki plus rok stażu, po tym czasie chciałabym wrócić na 100% do aktywności artystycznej, teraz robię tyle ile mogę, ale wiem że z powodu braku czasu nie jest to 100%.
Skąd tyle uśmiechu w Tobie?
Mam cudownych ludzi obok siebie, jak mogłabym się nie uśmiechać? Mam kochanych rodziców, braci, chłopaka, dziadków od których codziennie dostaje ogromne wsparcie- jestem szczęściarą. Do mojego uśmiechu też ogromnie przyczynia się wiara oraz relacja z Bogiem. Jednak wiadomo, czasem mamy lepsze dni, czasem gorsze a więc smutek też jest naturalną rzeczą.
Czytasz komentarze na swój temat? Czy jesteś uodporniona na krytykę?
Szczerze mówiąc to czasem zdarzy mi się przeczytać. Teraz już wydaje mi się, jestem dużo bardziej odporna na nie miłe słowa, hejt niż byłam kiedyś. Co do krytyki, gdy jest ona konstruktywna staram się w jakiś sposób ją przemyśleć i ewentualnie coś poprawić.
Dziękujemy za poświęcony czas.
Również dziękuje i pozdrawiam