Sébastien z Il Divo w jednym z pierwszych wywiadów po śmierci Carlosa zdradził, jak zespół radzi sobie bez przyjaciela: "Chcemy śpiewać dalej. Nie chcemy, żeby Il Divo się skończyło". Najbliższe koncerty pomagają im pogodzić się ze stratą bliskiego, a muzyka leczy złamane serca samych artystów oraz publiczności. Będzie tak także na koncercie 12 listopada w Krakowie! Sébastien zaprasza na wydarzenie polskich fanów, których nazywa jednymi z najbardziej oddanych. Organizatorem koncertu jest agencja Prestige MJM.
To świetnie móc z Tobą porozmawiać szczególnie, że wszyscy polscy fani czekają z niecierpliwością na Wasz koncert w listopadzie. Ale ta nadchodząca trasa będzie zupełnie inna, niż wszystkie do tej pory. Jak się czujecie?
To świetne pytanie. Jest w nas niesamowicie dużo emocji. Chyba żadne z nas nie przypuszczało, że wrócimy na trasę bez jednego członka zespołu. To był ktoś, z kim spędziliśmy 17 lat, był jak brat: spieraliśmy się, kochaliśmy i robiliśmy wszystkie te rzeczy, które wynikają z braterstwa. Carlos był mi bardzo bliski. Teraz próbuję myśleć o tym, co on zrobiłby, gdyby sytuacja była odwrotna, gdyby to mnie już tutaj nie było. Carlos chciałby działać dalej, chciałby, żeby Il DIvo istniało. Dlatego zdecydowaliśmy wrócić na trasę. To nie była łatwa decyzja, nie wiedzieliśmy, czy damy radę, czy fani zaakceptują taką decyzję. Ale musimy działać bez strachu i robić to, co uważamy, że będzie dla Il Divo najlepsze. Robić to, czego chciałby Carlos, gdyby tu był. Potrzebujemy muzyki w naszym życiu. Ona nas leczy, pomaga żyć dalej. Myślę, że pomoże pogodzić się ze stratą także i fanom.
To wszystko jest także niezwykłym gestem od Was dla fanów. Dajecie im szansę, by razem przeżyć żałobę, uleczyć się poprzez muzykę.
Tak, muzyka ma taką moc. Pomaga ludziom w przeżywaniu trudnych chwil. M.in. dlatego zacząłem się interesować muzyką jako dzieciak - pomagała mi wyrazić siebie i swoje emocje. Więc myślę, że gdy staniemy na scenie, to będzie wyzwanie pełne emocji. Ale to wspaniały sposób, żeby upamiętnić Carlosa. Jestem z nas dumny, że jesteśmy w stanie wyjść na scenę, przecież to dla nas bardzo trudne. Zaśpiewamy utwory dedykowane Carlosowi. A więcej okaże się, gdy już wyjdziemy na scenę.
Miejmy nadzieję, że muzyka da Wam moc! A więc zaśpiewacie swoje najnowsze hity, a czy usłyszymy także nową muzykę z albumu Motown?
Tak, na pewno zaśpiewamy utwory z albumu Motown. Taki był plan od początku. To muzyka podnosząca na duchu i ludzie jej potrzebują. Dlatego nie mogę się doczekać, żeby zaśpiewać te utwory. To wszystko nadal będzie trudne, musimy po prostu ponieść się chwili. Na pewno wiemy, że nasi fani to niesamowicie kochająca publiczność. Wy w Polsce jesteście niesamowici, za każdym razem, gdy do was przyjeżdżamy. Ta nadchodząca trasa będzie miała ogromną moc. Najprawdopodobniej największą spośród wszystkich tras, jakie mieliśmy przez prawie 18 lat.
Tak, ta trasa dokładnie tak się zapowiada. Nie wiem, czy wiesz, że Wasza nadchodząca wizyta w Polsce będzie już Waszym siódmym koncertem w tym kraju. To imponujący wynik! Polska kocha Was od samego początku, macie nasze całkowite wsparcie! Jak podczas swoich wizyt zapamiętaliście polskich fanów?
Pamiętam doskonale nasze koncerty na Waszych dużych arenach pełnych ludzi, którzy przyszli przeżyć piękne chwile pełne miłości. Polscy fani są niesamowicie lojalni, byli z nami od samego początku! Czuję do nich ogromną wdzięczność. Ciepli, mili, kochający i lojalni ludzie - tak widzę Polaków. Jestem strasznie wdzięczny, że widujemy znajome twarze - to trochę tak, jakbyśmy mieli rodzinę na całym świecie. W przyszłości chciałbym dowiedzieć się więcej o Waszym kraju, a nie tylko przyjechać na koncert i wyjeżdżać po show. Z wizyt w Polsce zawsze mam same wspaniałe wspomnienia. Więc to całkiem niesamowite!
To wspaniale! Ostatnim razem, Wasz koncert w Polsce był zupełnie niezwykły. Podczas Waszego występu zaręczyła się para! Czy takie rzeczy często dzieją się na waszych koncertach?
To świetne pytanie. Myślę, że takie rzeczy się dzieją, ale nie zawsze to widzimy. Ale tak, ta sytuacja w Polsce była niesamowita, pamiętam to! To takie piękne, kiedy możemy zobaczyć, jak muzyka łączy ludzi, przynosi jedność, a nawet małżeństwo. Dla artysty doświadczenie czegoś takiego to spełnienie marzeń, prawda? Mam nadzieję, że przeżyjemy jeszcze coś takiego, gdy wrócimy na trasę, dlaczego nie!
Miejmy nadzieję! Pozwól, że zadam jeszcze jedno pytanie odnośnie nadchodzącej trasy. Zaprosiliście na nią gościa: wokalistę Stevena LaBrie. Jak ciężko było znaleźć kogoś z zewnątrz, kto wesprze Was na scenie swoim barytonem i jednocześnie będzie wpisywał się w styl Il Divo?
Bardzo dobre pytanie! To wyzwanie, żeby znaleźć kogoś, kto zaśpiewa za Carlosa - nie zastąpi go, ale tylko pomoże nam w pewnych momentach na scenie. Il Divo jest jak stół z czterema nogami i jeśli jednej z nich brakuje, stół staje się niestabilny. Stevena poznaliśmy już wcześniej, pracował z Davidem Millerem. Gdy rozmawialiśmy o tym, by zaprosić gościa na trasę, jego nazwisko samo się pojawiło na naszych ustach, posłuchaliśmy jego głosu no i tak. Niektóre rzeczy dzieją się z woli Boga. Tak miało być. Być może Carlos wysłał nam małą wiadomość: możecie razem działać dalej z Il Divo.
A więc co dalej z Il Divo? Jaka jest przyszłość zespołu?
Znowu dobre pytanie! Chcemy śpiewać dalej. Nie chcemy, żeby Il DIvo się skończyło. Włożyliśmy w to 17 lat naprawdę ciężkiej pracy. Więc chcielibyśmy nagrywać i działać dalej. Na razie musimy naprawdę skupić się na procesie leczenia się po stracie. Mówiłem to już chłopakom z zespołu, tworzyłem teraz dużo muzyki z myślą o Carlosie, chciałbym napisać dla niego piosenkę. Chciałbym, żebyśmy mieli nowy materiał, z którym będziemy występować w przyszłości. To dla mnie bardzo ważne. Jest w nas pewna obawa, że fanom po prostu nie spodobamy się bez Carlosa. Nie wiemy tego. Nikt tego nie wie. Ale będziemy działać dalej, ponieważ jesteśmy to winni naszemu zespołowi. Jesteśmy to winni Carlosowi, żeby się nie poddawać.
Ale tak jak powiedziałeś wcześniej, macie niesamowicie lojalnych fanów, którzy na pewno Was nie opuszczą.
Taką mam nadzieję.
Wracając jeszcze do Waszego nadchodzącego koncertu w Polsce 12 listopada. Czy masz wiadomość dla polskich fanów przed Waszą trasą, na czas oczekiwania na koncerty?
Oczywiście! Wszystkim naszym fanom z Polski chciałbym bardzo podziękować! Jesteśmy niesamowicie wdzięczni za wasze wsparcie, za wszystkie dotychczasowe koncerty, w tym ten siódmy przed nami. Z resztą siedem to jedna z moich ulubionych cyfr. Lojalność, którą nam okazaliście jest niesamowita. Nie możemy się doczekać, żeby dla Was zaśpiewać, łączyć się w przeżywaniu straty Carlosa podczas koncertów i celebrować jego życie. Dziękujemy za waszą miłość i wsparcie. Do zobaczenia niebawem!
12 listopada zespół Il Divo zaśpiewa w krakowskiej TAURON Arenie. Bilety na ten wyjątkowy koncert dostępne są na stronie: biletserwis.pl. Organizatorem wydarzenia jest agencja Prestige MJM.
Rozmawiała Gabriela Dybał