Nasza recenzja

Supercharged

„SUPERCHARGED” - to tytuł najnowszego albumu punk rockowej formacji The Offspring, która po wielu świetnych latach miała swoje wzloty i upadki, ale która od co najmniej kilku ostatnich płyt wydaje się znów zmierzać ku dobremu. Mamy oto przed sobą jedenastą już płytę tego kalifornijskiego zespołu, na której znalazło się dziesięć premierowych kompozycji, które mają w sobie coś z pierwszych albumów, ale które też i znamionuje znakomita, punkowa energia.

Na brzmieniowym polu nic się nie zmienia - mamy wciąż mocne, energiczne, punkowo-rockowe, a czasami wręcz i metalowe granie z  gitarowymi riffami i perkusyjnym rytmem w roli głównej. To również ciekawe, wpadające w ucho, dość proste melodie, chwytliwe refreny oraz niezwykła naturalność całościowego wymiaru tej muzyki, gdzie słychać nie tylko dobrą energię muzyków, ale też i autentyczność „garażowego” grania. Można wręcz powiedzieć, że chwilami wydaje się to album kapeli rozpoczynającej dopiero swoją przygodę - z zachowaniem jakości muzycznego wyrazu, aniżeli zespołu mającego na swoim koncie tak wiele płyt.

Bryan Holland jest wciąż w dobrej formie, dając tu wokalny popis z naprawdę najwyższej półki i wyśpiewując nam swoim charakterystycznym głosem wszystko to, co mu w sercu i duszy gry. Oczywiście wspierają go w tym pozostali panowie w naprawdę zgrabnych chórkach, co też zawsze stanowiło znak rozpoznawczy The Offspring. Wracając do tekstów, to mamy tu ciekawe historie o skomplikowanych relacjach z miłością na czele, o balansowaniu na granicy szaleństwa, czy też o coraz większej trudności dostrzegania tego, co jest prawdą, a co medialnym zakłamaniem. Oczywiście są także i teksty o dobrej zabawie, których także nie mogło zabraknąć.

I mamy tu wiele fajnych, zazwyczaj niezbyt długich, ale za to niezwykle konkretnych propozycji, by wspomnieć o otwierającym album, dość klasycznie rockowo-punkowym i budzącym skojarzenia z początkami działalności The Offspring - niezwykle przebojowym numerze "LOOKING OUT FOR #1"; kolejno o wpadającym w ucho, jakże pięknie perkusyjnym i pędzącym z zawrotną prędkością, kawałku pt.  "LIGHT IT UP"; dalej o nieco spokojniejszej, całkiem zgrabnie zaaranżowanej, opatrzonej ciekawym tekstem - kompozycji o tytule "MAKE IT ALL, RIGHT"; następnie o dość zaskakującym swoją postacią, znakomicie zaśpiewanym i w mej ocenie najbardziej przebojowym utworze na całej płycie - "OK, BUT THIS IS THE LAST TIME"; czy też chociażby o bardzo dynamicznym, mającym w sobie metalowe klimaty, świetnie zagranym kawałku pt. "COME TO BRAZIL".

Warto wyróżnić tu także tętniący perkusyjną mocą, ale też i ubrany w gitarowe riffy i piękne solowe partie - pobudzający ciało do ruchu numer pt. "HANGING BY A THREAD"; jak i też wieńczącą całą płytę, nieco łagodniejszą w brzmieniu, solidnie wykonaną i zapadającą w pamięci kompozycję "YOU CAN'T GET THERE FROM HERE".

Formacja The Offspring dała nam oto kolejną dobrą, bardzo przebojową, wpisującą się w całościową twórczość zespołu, ale też i kilkukrotnie potrafiącą nas zaskoczyć swoim brzmieniem, płytę. To punkowa i rockowa moc, w której nie zawsze wszystko musi być idealnym i dopracowanym w każdym calu, ale w której najważniejsza jest energia, radość tworzenia i prawda przekazu. To wszystko daje nam niniejszym album, który w mej ocenie plasuje się co najmniej w trójce najlepszych płyt tej amerykańskiej formacji.

Są takie bandy, które mimo upływu lat nie trącą nic ze swej muzycznej wielkości. I z pewnością takim zespołem jest właśnie The Offspring, o czym przekonuje nas ta przebojowa, porywająca energią, bardzo dobra płyta pt. „Supercharged”, do której to poznania gorąco was zachęcam.

Lista utworów:

1. Looking Out For #1
2. Light It Up
3. The Fall Guy
4. Make It All Right
5. Ok, But This Is The Last Time
6. Truth In Fiction
7. Come To Brazil
8. Get Some
9. Hanging By A Thread
10. You Can’t Get There From Here

Komentarze: