Nasza recenzja

The Death of Slim Shady (Coup de Grâce)

Eminem po raz kolejny udowadnia, że potrafi zaskakiwać i przekraczać granice, zarówno muzyczne, jak i tematyczne. Jego najnowszy album, The Death of Slim Shady (Coup de Grâce), to swoisty manifest końca ery Slim Shady'ego, alter ego, które zdefiniowało artystyczną karierę rapera. To album, który nie tylko wyraża emocje, ale i podsumowuje długą, pełną wzlotów i upadków drogę artystyczną Eminema.

Już sam tytuł sugeruje, że nie jest to typowa produkcja. "Coup de Grâce" (dosłownie: "cios łaski") odnosi się do ostatecznego starcia pomiędzy Slim Shadym a Marshallem Mathersem, co staje się wyraźne w całej strukturze albumu. Płyta jest pełna wewnętrznych zmagań, dialogów i konfliktów między różnymi aspektami osobowości artysty, co czyni ją konceptualnie bogatą i intrygującą.

Otwierający utwór „Renaissance” rozpoczyna się od dźwięku splunięcia na grób, co można interpretować jako symboliczne pożegnanie z przeszłością. W typowy dla siebie sposób, Eminem podejmuje temat krytyki i cancel culture, nawiązując do tego, jak bardzo jego kontrowersyjne alter ego stało się niemile widziane w dzisiejszych czasach. W utworze „Habits” atakuje polityczną poprawność, broniąc swojej swobody wyrażania się i przysłowiowego "cięcia" przez kwestie społeczne, które w jego odczuciu ograniczają artystów.

Jednym z najbardziej zapadających w pamięć utworów na The Death of Slim Shady (Coup de Grâce) jest „Houdini”. To kawałek, który pokazuje Eminema w pełni sił jako prowokatora i mistrza techniki. W utworze Slim Shady ponownie dochodzi do głosu, kreując obraz artysty, który potrafi uciec od każdej krytyki i niechęci – niczym legendarny iluzjonista Houdini. To symboliczne porównanie do postaci, która wielokrotnie „wymknęła się” z rąk opinii publicznej, jest wymownym komentarzem na temat statusu Eminema w dzisiejszym świecie – niezależnie od tego, co mówią krytycy, on zawsze znajdzie sposób, by powrócić silniejszy.

Teledysk do „Houdini” również podkreśla ten koncept. Eminem z humorem i dystansem parodiuje popkulturę, czerpiąc inspiracje z filmów superbohaterskich i popularnych klisz medialnych. Zobaczymy w nim między innymi nawiązania do blockbusterów, pełne efektów specjalnych sceny oraz fragmenty, w których raper żartobliwie naśmiewa się z własnego wizerunku medialnego. Wizualnie teledysk balansuje na granicy groteski i satyry, idealnie uzupełniając przesłanie samego utworu – Slim Shady może zniknąć, ale zawsze wróci z nowym, kontrowersyjnym pomysłem.

„Guilty Conscience 2” jest sequelem kultowego utworu z 1999 roku, w którym Eminem i Slim Shady dosłownie mierzą się w bezpośredniej konfrontacji. Tym razem zamiast moralnych rozterek dotyczących postępowania innych ludzi, Eminem analizuje siebie samego. W tym pojedynku słyszymy dwie różne wersje jego głosu: jedna reprezentuje bardziej racjonalnego Eminema, druga to gniewny Slim Shady. To utwór, który doskonale oddaje emocjonalny i psychiczny konflikt rapera – wewnętrzną walkę o to, kim naprawdę jest i jaką rolę w jego karierze odegrał jego niebezpieczny alter ego.

Muzycznie album jest zróżnicowany, łącząc klasyczne bity hip-hopowe z bardziej eksperymentalnymi brzmieniami. Powrót do współpracy z Dr. Dre w utworze „Lucifer” wnosi odświeżający powiew starych czasów, a gościnne występy takich artystów jak JID w „Fuel” czy Skylar Grey w emocjonalnym „Temporary” dodają albumowi głębi. To właśnie te utwory – „Temporary” i „Somebody Save Me” – pokazują bardziej introspekcyjną stronę Eminema, który chwilowo porzuca kontrowersje na rzecz refleksji nad swoim życiem i relacjami z bliskimi.

Mimo że niektóre tematy są powtarzalne, a momentami treść może wydawać się nieco przestarzała, The Death of Slim Shady (Coup de Grâce) to solidna propozycja dla fanów, którzy doceniają dualizm artysty. „Brand New Dance” nawiązuje do starszych brzmień z ery "The Eminem Show", co sprawia, że fani klasycznych albumów Eminema znajdą tu coś dla siebie. Na płycie nie brakuje typowego dla rapera ostrego poczucia humoru i kontrowersyjnych komentarzy, które wywołują mieszane emocje, ale to właśnie Slim Shady – postać, która od lat podżegała i prowokowała – wciąż ma do tego prawo.

Czy Slim Shady naprawdę umarł? Odpowiedź pozostaje niejasna. Chociaż Eminem wydaje się symbolicznie żegnać z tym alter ego, jego wpływ na karierę rapera jest niezaprzeczalny. The Death of Slim Shady (Coup de Grâce) to album, który przypomina, dlaczego Eminem stał się jednym z najważniejszych artystów hip-hopu – jest nie tylko mistrzem słowa, ale i wyrazistym komentatorem kultury, który nie boi się poruszać trudnych tematów. Dla niektórych ta płyta będzie pożegnaniem z przeszłością, dla innych – przypomnieniem, że Slim Shady wciąż może wrócić w najmniej oczekiwanym momencie.

Choć nie dorównuje w pełni najlepszym momentom jego kariery, to jednak stanowi solidne i przemyślane dzieło, które odzwierciedla zarówno sukcesy, jak i zmagania artysty.

Tracklist:

1. Renaissance

2. Habits Feat. White Gold

3. Trouble

4. Brand New Dance

5. Evil

6. All You Got (skit)

7. Lucifer Feat. Sly Pyper

8. Antichrist

9. Fuel Feat. JID

10. Road Rage Feat. Dem Jointz & Sly Pyper

11. Houdini

12. Breaking News (skit)

13. Guilty Conscience 2

14. Head Honcho Feat. Ez Mil

15. Temporary Feat. Skylar Grey

16. Bad One Feat. White Gold

17. Tobey Feat. Big Sean & BabyTron

18. Guess Who’s Back (skit)

19. Somebody Save Me Feat. Jelly Roll

Komentarze: