Nasza recenzja

Hope

Tajemniczy, klimatyczny, niepokojący i zarazem intrygujący świat progresywnego rocka... - to właśnie do takich miejsce zabiera nas swoją najnowszą płytą formacja Amarok. Płytą pt. „Hope”, która stanowi sobą siódmą odsłonę twórczości Michała Wojtasa i spółki i która to w mej ocenie ukazuje pięknie to, jak wielką jakość osiągnął ten muzyczny projekt na przestrzeni już ćwierćwiecza swojego istnienia.

Jako słowo się rzekło, to muzyczny świat progresywnego rocka, znaczonego elementami ambientu, który  w zależności od danego utworu jest bardziej, lub nieco mniej obecnym. To przede wszystkim przestrzenne brzmienie, mocno zarysowane melodie, potężna dawka rytmu - czasami podana wprost, czasami kryjąca się nieco w tle, jak i oczywiście rzecz szczególnie zauważalna na tej płycie - znakomite, piękne, wysmakowane, gitarowe solówki, które wręcz hipnotyzują. Nie można zapomnieć też o ciekawych partiach na skrzypce, które również dają wiele dobrego tej muzyce.

Za wokalem stoją tu w głównej Mierze Michał i Marta Wojtas, choć mamy okazję usłyszeć tu także Konrada Zielińskiego i Kornela Popławskiego - odpowiadających kolejno za perkusję oraz bas i partie skrzypcowe, co też jest ciekawym doświadczeniem. Oczywiście w przypadku tej formacji wokal zawsze pełnił rolę ważną, ale nie najważniejszą, gdyż dopełniającą muzyki... , i tak też jest i tym razem, gdy śpiew Michała i Marty - gdzieś z drugiego planu, dodaje tej muzyce niezwykłej emocjonalności, mocy i wyjątkowego wyrazu.

I mamy tu 10 interesujących pozycji, spośród których to na największe wyróżnienie zasługują w mej ocenie te oto tytuły:

Otwierający album, niespieszny w swym tempie, hipnotyzujący brzmieniem i wokalem Marty - znakomity numer "HOPE"; kolejno zaskakujący swoją postacią, bardzo inteligentnie zaaranżowany, oparty na długich i tym razem również mocno elektronicznych dźwiękach, jak i uderzający w nas rockową mocą w swej końcówce - świetny utwór pt. "STAY HUMAN"; dalej początkowa lekka, łagodna, można wręcz powiedzieć że popowa, ale za chwilę już stająca się bardzo transowa - ciekawa kompozycja o tytule "TRAIL"; czy też choćby kompletnie inny od reszty utworów, trudny do gatunkowego określenia, zaskakujący każdym dźwiękiem i wokalem (tym razem w wydaniu Kornela), interesujący kawałek "QUEEN".

Dalej jest równie ciekawie, by wspomnieć o jakże pięknie metafizycznej, niespiesznej, ubranej w przyjemne, choć w końcowej fazie i w nieco niepokojące dźwięki - balladzie pt. "DON'T SURRENDER"; czy też o wieńczącym całą płytę, zaśpiewanym po polsku, pięknym w swej brzmieniowej skromności i poruszającym tekstem, numerze pt. "DOLINA".

Powiem odważnie, że w mej skromnej ocenie jest to jedna z najlepszych płyt formacji Amarok. Najlepsza pod kątem wysmakowanego, pięknego, jakże nieprzewidywalnego i dopracowanego w każdym względzie brzmienia, ale też i wokalnej oraz tekstowej wymowy. Ponadto nie sposób nie uciec od myśli, że jest to najbardziej „wspólna” płyta członków tego bandu, gdzie już nie tylko Michał i Marta są tu najważniejszymi uczestnikami tego muzycznego spektaklu, ale też  pozostali muzycy. No i te odważne, chyba po raz pierwszy aż tak bardzo widoczne, kompozycyjne eksperymenty – genialna rzecz.

Przede wszystkim jest to jednak dobra muza spod znaku progresywnego rocka i ambientu, która nie ustępuje w niczym twórczości największych światowych gwiazd tego nurtu, co już samo w sobie mówi wiele o tym, z jak dobrą płytą mamy tu do czynienia.

„Hope” to jedna z najciekawszych polskich płyt tej wiosny – sięgnijcie po nią, poznajcie jej wszystkie oblicza i zachwyćcie się tym, co sobą ona oferuje. Polecam.

Lista utworów:

1. Hope Is
2. Stay Human
3. Insomnia
4. Trail
5. Welcome
6. Queen
7. Perfect Run
8 .Don’t Surrender
9. Simple Pleasures
10. Dolina

Komentarze:

Zobacz również: