Nasza recenzja

Love & Money

Katie Melua przeżywa w ostatnich latach burzliwy okres istotnych osobistych zmian w życiu osobistym. Utwory, jakie umieściła na krążku „Album No. 8” z 2020 roku, w sporej części inspirowane były jej rozwodem, z którym musiała się zmierzyć w tamtym czasie. Jej najnowszy longplay „Love & Money” zastaje ją w zupełnie innym miejscu.

Wyprodukowany, podobnie jak poprzednik, przez Leo Abrahamsa, dziewiąty krążek w dorobku Katie został nagrany latem 2022 roku w Real World Studios, należących do Petera Gabriela, podczas gdy artystka była w ciąży ze swoim synem – zapewne między innymi dlatego nazywa swoje najnowsze dzieło „zapierającym dech w piersiach i bardzo osobistym” albumem. Zawarte na nim utwory zapewniają głęboki wgląd we wszystkie zmiany, do jakich doszło w jej życiu od premiery krążka „Album No. 8”. Mając nowego partnera i wymarzonego syna, znalazła nowe szczęście, które znajduje odzwierciedlenie w przewiewnych folkowych piosenkach, jakimi wypełniona jest ta płyta.

Album jest zbiorem piosenek pełnych wdzięczności i pozytywnego nastawienia, opowiadający o samoakceptacji, radzeniu sobie z drastycznymi zmianami i doświadczaniu szczęścia. Teksty odzwierciedlają wewnętrzną walkę Katie o znalezienie dobrej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym – obok pracy i poczucia obowiązku rozpoznania, kiedy nadszedł czas na przerwę. Kiedy Katie śpiewa o wyzwaniach związanych z byciem kobietą w przemyśle muzycznym i równowadze między karierą a rodziną, ma też przesłanie dla wszystkich kobiet (śmiem zaryzykować stwierdzenie, że w wielu punktach także dla wszystkich mężczyzn!). Materiał wydaje się bardzo refleksyjny i przemyślany, w warstwie lirycznej oferując doskonały emocjonalny balans na styku tęsknoty („First Dates”), smutku („14 Windows”) i momentami radości, która przychodzi, gdy pozwalamy sobie usiąść i po prostu nic nie robić („Those Sweet Days”).

Z kolei brzmienie, porównaniu z poprzednim, absolutnie znakomitym krążkiem „Album No. 8” (staram się wyprzeć z pamięci, że po drodze była jeszcze nagrana z Simonem Goffem cudaczna EP-ka „Aerial Objects”), na „Love & Money” należy określić jako dużo bardziej dyskretne. Jest mniej jazzowych intonacji (czego było sporo na poprzedniej płycie, choćby w numerach „Voices In The Night” czy „Maybe I Dreamed It”) i dramatycznych momentów nawiązujących do oper Wagnera (jak w „A Love Like That”). Katie wyznała, że ​​złagodziła swoje podejście do tworzenia muzyki na tym albumie, aby odzwierciedlić to, gdzie była w życiu, pod „błękitnym niebem” – to element tematyczny, do którego wciąż powraca w kilku piosenkach. Jest ciszej, spokojniej, bardziej eklektycznie – co sprawia, że możemy się tym mocniej skupić na poetyckich tekstach i cudownie dźwięcznym głosie samej artystki.

Pod wieloma względami „Love & Money” to album, który był najbardziej potrzebny… samej Katie. Można rzec, iż jest sesją terapeutyczną samą w sobie – z czułością eksploruje kluczowe momenty z niedawnej przeszłości i oferuje intymny portret Katie w jej obecnej formie. „Zanim się zorientowałam, lata miałam 36 lat i byłam świeżo po rozwodzie, wciąż pedałując jak szalona z muzyką, podczas gdy wokół mnie wszyscy przyjaciele byli małżeństwem i płodzili dzieci” – mówiła Melua, wyjaśniając okoliczności powstania tej płyty. – „Czułam, że brak stabilnego związku i możliwości założenia rodziny dręczyły mnie coraz bardziej”. Teraz artystka ma to, na co czekała, a jej życie znów się zmienia, co da jej kolejną perspektywę do pisania w przyszłości. Jestem pewien, że jest na co czekać, bo krążkiem „Love & Money” Katie pokazała, że niezmiennie wie, jak dostarczać czarujące piosenki, które rozbudzą w naszych sercach mnóstwo emocji.

Katie Melua – „Love & Money”
Premiera: 24 marca 2023
Wydawca: BMG Entertainment

Tracklista:
1. Golden Record
2. Quiet Moves
3. 14 Windows
4. Lie In the Heat
5. Darling Star
6. Reefs
7. First Date
8. Pick Me Up
9. Those Sweet Days
10. Love & Money

Wersja deluxe:
11. Watch Me
12. I Remember
13. Dann Erinner Ich (with Philipp Poisel)
14. Love & Money (Band Version)

Komentarze: