Nasza recenzja

Wszystko i nic

Ponad dwustu sześćdziesięciu artystów, blisko dwa tysiące piosenek i dziesiątki godzin muzyki - oto twarde dane tegorocznej edycji konkursu Radiowej Czwórki pt. "Wydaj płytę z Będzie Głośno"! Konkursu, którego to laureatką została niezwykle intrygująca, utalentowana i obdarzona wspaniałym głosem - Sara Kordowska! Dziś mamy przyjemność poznać debiutancką płytę tej artystki - album pt. "Wszystko i nic", który to miał szansę ukazać się dzięki zwycięstwu w owym konkursie.

Sara Kordowska to postać bardzo dobrze znana na polskiej scenie muzycznej, gdyż miała ona okazję pracować u boku tak wielkich gwiazd polskiej sceny, jak Natalia Przybysz, Mietek Szcześniak czy też Kasia Wilk. Dziś oto jednak przyszedł czas na solową karierę i wybór swojej własnej, muzycznej drogi. A tę wypełnia niezwykle intrygujące połączenie nowoczesnego - na pół elektronicznego i na pół żywego brzmienia, z niezwykle liryczną i emocjonalną warstwą tekstową. Muzykę tę wyznacza przede wszystkim przyjemna, łagodna i momentami metafizyczna melodia, dopełniona potężną porcją sampli, jak i ciekawych rozwiązań aranżacyjnych, które potrafią nas oczarować sobą tak w przeważających na tej płycie - balladach, jak i kilku energiczniejszych kompozycjach.

Muzyki tej dopełnia, a w zasadzie tworzy jej nieodłączną całość, niezwykły głos Sary. To łagodność, delikatność i piękno czystości brzmienia z jednej strony, z drugiej zaś niezwykła emocjonalność, która każe wierzyć w każde wyśpiewywane tu słowo. Nie sposób nie wsłuchać się w te dźwięki - zwłaszcza w wysokich partiach, które po prostu nas hipnotyzują, każą zapomnieć o całym świecie i żyć tymi kilkoma minutami spotkania z danym utworem... Dużą zasługę w tym względzie odgrywają także teksty tych piosenek, które stanowią sobą dojrzałe, inteligentne i wieloznaczne poetyckie formy, traktujące o życiu, ludzkich emocjach, jak i też rzeczach małych i zarazem niezwykle pięknych, których często nie dostrzegamy na co dzień... Warto tu dodać, że autorką wszystkich tekstów jest sama Sara Kordowska.

Na płycie tej usłyszymy 10, dość różnorodnych w swej formie, kompozycji. W mej ocenie na szczególne wyróżnienie zasługują te oto pozycje...

I tak oto warto zacząć od otwierającej płytę, niezwykle lirycznej i klimatycznej, a do tego jakże pięknej w swojej wokalnej warstwie - ballady/kołysanki pt. "DOBRANOC", która idealnie wprowadza nas sobą do świata tej muzyki...

Równie intrygująco przedstawia się tu tutaj o wiele bardziej rytmiczny, tętniący energią i ciekawie zaaranżowany, kawałek pt. "DOM 2.0", w którym to świetnego brzmienia i mądrego tekstu, dopełnia znakomity wokalny duet Sary i Jacoba Flâneura.

Nie mógłbym nie wspomnieć o wspaniałej, jakże wieloznacznej w swych słowach, ubranej w łagodne dźwięki i w mej ocenie najlepszej kompozycji na tej płycie - "CINNAMON CHALLENGE", której chce się słuchać po wielokroć...

Świetnie bawiłem się także przy słuchaniu przyjemnego, ciekawego w kontekście muzycznej, nieco orientalnej ścieżki, a do tego opatrzonego mądrym i zarazem ironicznym tekstem, utworu pt. "ORIENT BISTRO", który raz jeszcze ukazuje nam sobą wielkość - tak wokalnego, jak i pisarskiego, talentu Sary.

Najciekawszym i zarazem najbardziej zaskakującym w swej muzycznej konstrukcji numerem na tej płycie, jest bez wątpienia kompozycja pt. "TORUS". Zaskakuje nas ona swoją różnorodnością, zmianami muzycznego charakteru i rozwiązaniami na polu melodyjnej aranżacji, zaś całości pozytywnego efektu dopełnia - tradycyjnie już, piękny głos tej artystki.

Piękny, ubrany m.in. w mocne gitarowe riffy, ale też i jakże poruszający swoim mądrym i odważnym tekstem, jest tu z pewnością jeden z moich najbardziej ulubionych numerów na tym albumie - kompozycja pt. "SYNDROM SZTOKHOLMSKI", której słuchanie uświadamia nam raz jeszcze to, z jak dojrzałą artystką mamy tu do czynienia...

Na koniec wskażę na wieńczącą tę płytę piosenkę pt. "SZKLANE TULIPANY", czyli porcję elektronicznego, tętniącego rytmem i żywiołowego brzmienia, które w swoisty sposób kontrastuje z liryczną warstwą wokalną, w wyniku czego powstaje bardzo interesujący, finalny efekt...

Sara Kordowska zaoferowała nam swoim debiutem sposobność spotkania z piękną, wieloznaczną i niezwykle emocjonalną muzyką, którą cechuje nowoczesne brzmienie, jak i potężna porcja poetyckości. To niełatwe połączenie, ale tej młodej artystce udało się dokonać jego w spektakularnym stylu, którego nie sposób nie docenić. To coś nowego, świeżego i odważnego na naszej polskiej scenie, co już samo w sobie przemawia za tym, by poznać, docenić i wyróżnić tę płytę. Starałem się dokonać tego w niniejszej recenzji, mając tym samym nadzieję, że przekonałem państwa do sięgnięcia po album "Wszystko i nic", który ma nam sobą do zaoferowania bardzo wiele. Polecam!

Lista utworów:

1. Dobranoc
2. Dom2.0
3. Cinnamon Challenge
4. Kalejdoskop
5. Eufra
6. Orient bistro
7. Misz masz
8. Torus
9. Pterodaktyl
10. Syndrom sztokholmski
11. Szklane tulipany

Komentarze: