Nasza recenzja

Sprzedawca jutra

Nowy, studyjny album formacji Pidżama Porno... - tak, to prawda! Oto po długich, piętnastu latach wyczekiwania i chyba także coraz mniejszej nadziei na ziszczenie się tych naszych pragnień, Krzysztof „Grabaż” Grabowski i reszta ekipy oddają w nasze ręce nową płytę pt. "Sprzedawca jutra", której to czas pojawienia się właśnie teraz - w przededniu politycznych wyborów w naszym kraju, nie jest z pewnością przypadkowy.

Legenda polskiej sceny punkowej powraca w bardzo dobrym stylu, z ważnym przekazem społecznym i muzyką, która od razu charakteryzuje brzmienie tego zespołu. Charakteryzuje poprzez mocne, gitarowe-perkusyjne granie, które tradycyjne cechuje przede wszystkim rytm, chwytliwa melodia i pędzące do przodu tempo, czyli klasyka punkowej muzyki, podana tu w znakomitym stylu. To tyle i aż tyle, gdyż tą płytą Pidżama udowadnia to, że można wciąż bazować na klasyce tego gatunku, a przy tym oferować ją w naprawdę świetnej, przebojowej i jakże energicznej postaci. Tu warto wspomnieć też o nowej postaci w zespole - Piotrze Załęskim, którego gitarowe riffy robią tu naprawdę znakomitą robotę!

Muzyki tej dopełnia oczywiście, jak zawsze w przypadku tego zespołu, ważna, zaangażowana i odważna warstwa tekstowa. Tradycyjnie już bowiem „Grabaż” - który jest autorem wszystkich tekstów, opisuje nią obraz naszego kraju i nas Polaków, ukazując w niezwykle bezpośredni sposób to, co mu się w nim nie podoba, co uważa za złe i słabe oraz co zasługuję na zmianę. I jak zawsze, jest antysystemowo, a dokładniej rzecz biorąc - antyrządowo, co w kilku kawałkach jest niezwykle jasne i czytelne. Punkowy głos sprzeciwu wciąż nie zamilkł - o tym świadczę te teksty, i który to w mej ocenie jest dziś równie ważny i potrzebny, jak w początkowym okresie działalności tego bandu. Naturalnie, przekaz ten nie byłby tak mocny i prawdziwy, gdyby nie ten jakże specyficzny głos i wokal Krzysztofa Grabowskiego, który niejako od niechcenia i z naturalną lekkością, dociera do naszej świadomości, sumień i serc.

Dwanaście świetnych numerów - poznajmy je!

"WYŚCIE OD KAINA A MY OD ABLA" - otwierająca album, znakomicie przybrudzona w swym gitarowym brzmieniu, bardzo dynamiczna i posiadająca zapadający w pamięci refren, kompozycja, z mocnym tekstem o podziale Polaków...

"HOKEJOWY ZAMEK" - to kolejna energiczna, punkowa i pędząca do przodu propozycja z ciekawą linią melodyczną w roli głównej, która raz jeszcze podejmuje się opisu naszej szarej rzeczywistości, czyniąc to za sprawą przewrotnego refrenu.

"NIE KUKIZUJ MI" - trzecia propozycja zaprasza nas sobą do spotkania z ciekawie zaaranżowanym kawałkiem, bardzo mocnym tekstem (tak, nawiązuje do Kukiza i jego dziwnych wyborów) o polskiej polityce i ulegającej jej wpływom publiczności. Plus za refren z chórkami w wydaniu reszty ekipy w tle!

"WYJDZIE NA JAW ŻE TO PIC" - to nieco spokojniejsza w swej muzycznej formie propozycja, w której główną rolę odgrywają ciekawe i przyjemne gitarowe partie, wspomagane perkusyjnym rytmem. A o czym opowiada...? O polityce rzecz jasna, a dokładniej rzecz biorąc o jej kłamstwie, szaleństwie nacjonalizmu i osobie, którą dziś uważamy powszechnie za najważniejszą w państwie, choć bez żadnej oficjalnej władzy. Mimo wszystko, to optymistyczny numer!

"POMOCY" - i znów wracamy do mocnego, rockowo-punkowego grania, które ma energię, żywioł i rytm, zaś dopełnia go gorzki głos rozpaczy, sprzeciwu i beznadziei wobec tego, jak poplątane jest to nasze współczesny życie i jak bardzo pogubiliśmy się w nim my, Polacy...

"TOTONIETA" - ten kawałek stanowi niejako "przerwę" w politycznej wymowie tej płyty, oferując nam prosty, szybki i mocny punkowy numer o miłości, pożądaniu i związku z wyjątkową kobietą.

"SĄD OSTATECZNY" - pod tym tytułem kryje się przyjemna, rockowa i wieloznaczna w swej metafizycznej wymowie, kompozycja o końcu świata i ostatecznym sądzie, który jednym daje to, co najlepsze, innym  zaś (m.in. politykom i biskupom) strach i lęk. Fajny, przebojowy i znakomicie zaśpiewany numer  z ciekawym przesłaniem!

"SUICIDE. GŁOS MÓWI DO MNIE" - to bardzo mocny, szokujący swoim tekstem i niezwykle klimatyczny za sprawą punkowego brzmienia i zjawiskowych partii gitarowych, numer opowiadający o szaleństwie i jego tragicznym następstwie - samobójstwie. Według mnie, to najbardziej porażający i poruszający utwór na tej płycie...

"MOKRY OD TWOICH ŁEZ" - to chyba jedyny na całym albumie, rockowy kawałek o balladowym charakterze, który otula przyjemna i łagodna melodia, zaś poetycki i raz jeszcze wieloznaczny tekst, przedstawia nam historię pożegnania, rozstania i tęsknoty za ukochaną osobą...

"ŚMIERĆ Z WIDOKIEM NA MORZE" - ciekawa, solidnie zagrana, wypełniona przyjemnym gitarowym motywem i bardzo melancholijna piosenka, która być może nie stanowi najlepszej pozycji na tej płycie, ale ma w sobie to coś, co każe nam słuchać jej z wielkim zaciekawieniem.

"TU TRZEBA KRZYCZEĆ" - ten numer z kolei reprezentuje sobą wszystko to, co przebojowy kawałek spod znaku rocka mieć powinien - począwszy od częściowo akustycznego brzmienia, poprzez odpowiednio tempo i rytm, a kończąc na wpadającym w ucho refrenie i mocnym tekście o buncie wobec tego, co nas dookoła otacza...

"SPRZEDAWCA JUTRA" - i wreszcie tytułowy i zarazem wieńczący album utwór, czyli potężna porcja dobrej, punkowej i mającej sobą coś do opowiedzenia, muzyki. To także gorzki tekst o życiu i tym, co przyniesie przyszłość...

Warto było czekać tak długo na nowy album Pidżamy Porno...? Oczywiście, że tak! Warto, gdyż płyta ta jest znakomitą pod względem kompozycji, tekstów, warsztatu instrumentalno-wokalnego, jak i wreszcie pod kątem swojej odwagi poruszania trudnych spraw, z czym w ostatnich latach na polskiej scenie muzycznej, było słabo. „Grabaż” i reszta ekipy nazywa tu rzeczy po imieniu, opisuje naszą codzienność w bardzo celny sposób, jak i bez ogródek mówi o tym, co go wkurza, irytuje, smuci. I owszem, jest politycznie, ale też i bardzo życiowo, gdyż wiele numerów dotyka sobą naszej kondycji psychicznej, z którą to chyba nie jest najlepiej. A muzycznie jest barwnie, klasycznie i bardzo punkowo, czyli tak, jak być powinno! Pidżama Porno jest w znakomitej formie!

Lista utworów:

1. Wyście od Kaina a my od Abla
2. Hokejowy zamek
3. Nie kukizuj miła
4. Wyjdzie na jaw że to pic
5. Pomocy!
6. Totonieta
7. Sąd ostateczny
8. Suicide. Głos mówi do mnie
9. Mokry od twoich łez
10. Śmierć z widokiem na morze
11. Tu trzeba krzyczeć
12. Sprzedawca jutra

Komentarze: