Nasza recenzja

Pysk

  BOVSKA - niezwykle utalentowana wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów, zachwyciła nas wszystkich swoim ubiegłorocznym debiutem płytowym pt. "Kaktus", oferującym bardzo ciekawe, świeże i inteligentne spojrzenie na nowoczesną muzykę popularną. Złota płyta za sprzedaż singla promującego ten album, nominacje do Fryderyków w kategorii "Debiut roku", wielkie przeboje goszczące na czołówkach najpopularniejszych list przebojów, dziesiątki wspaniałych koncertów w Polsce i poza granicami naszego kraju - oto wymierne znamiona sukcesu Pani Magdy. Dziś przychodzi czas na kolejny krok w jej karierze, czyli wydanie drugiego studyjnego albumu pt. "Pysk", oferującego zestaw 12 barwnych i niezwykle różnorodnych kompozycji spod znaku melodyjnego, ale też i momentami bardzo enigmatycznego popu...

Najnowsze dzieło Magdy Grabowskiej-Wacławek, stanowi intrygującą kontynuację muzycznego kierunku, obranego przy debiutanckiej płycie tej artystki, idącego jednak jakby odrobinę dalej w swej odwadze, buńczuczności, żywiołowości i gorzko-ironicznej interpretacji otaczającej nas rzeczywistości. Kierunku oscylującego gdzieś pomiędzy popem, muzyką taneczną, a piosenką poetycką, oczywiście w bardzo kolorowej i nieszablonowej wspólnej kooperacji tych gatunków. I tak oto z jednej strony raz jeszcze uświadczymy tu przyjemnych, nietuzinkowych i wpadających w ucho linii melodycznych, łagodnego, słodkiego i kojącego wokalu, a także bardzo mądrych i trafnych w swym przekazie tekstów. Jednocześnie jednak pojawia się tu pewien ostry pazur, zarówno w warstwie muzycznej, jak i przede wszystkim tekstowej tej płyty, który w tej ogólnej i dość pozornej łagodności i cukierkowości, potrafi nas zmusić do poważnej refleksji, otrzeźwienia, gorzkiego spojrzenia na nas samych. Myślę, że pod tym względem płyta ta jest znacznie bardziej dojrzała, aniżeli album "Kaktus", co w mej ocenie stanowi o jej wyjątkowości i wielkiej sile.

Album "Pysk" powstał w wyniku współpracy Bovski i Jana Smoczyńskiego, który to zadbał o wspaniałe brzmienie tej płyty i jej zaskakujący aranż. Otóż muzyka wypełniająca to wydawnictwo zaskakuje nas swoją skromnością, wielotorowością, nietuzinkowym podejściem do kreowania dźwięków. To elektronika i żywe instrumenty, tworzące wspólnie na pozór proste linie melodyczne, brzmiące jednak jak bardzo złożone i bogate w środki kompozycje. Tych niebanalnych i iście magicznych dźwięków dopełnia tu głos Bovski, który to brzmi bardzo dziewczęco, delikatnie i niewinnie, ale także i niezwykle mocno i wyraziście tam, gdzie tylko zachodzi taka potrzeba. I nieważne, czy dany utwór stanowi sobą odsłonę popu, muzyki dance, czy też balladowej piosenki z poetyckim środkiem wyrazu, gdyż za każdym razem brzmi on równie intrygująco i fascynująco dla słuchacza.

Ważną stronę tej twórczości stanowią teksty. Teksty na wpół poetyckie, na wpół jak najbardziej prozatorskie, oparte na humorze, dowcipie, ironii, ale także i gorzkiej prawdzie, która nie zawsze może się nam podobać. Jest w nich także i coś z bajki, począwszy na tytułach, a na samach zdaniach piosenek skończywszy. Bajki pełnej metafor, przenośni, zabawy kontekstami i znaczeniami, co mnie osobiście urzekło najbardziej w tych utworach. To teksty o życiu, ludzkich emocjach, dziwnych zachowaniach, w tym miłości jako chyba najbardziej charakterystycznym z nich. Naturalnie, nie da się odbierać i odczytywać tych słów bezpośrednio i zupełnie na poważnie, ale za to z odrobiną uruchomionej wyobraźni, dzięki której przybierają one naprawdę wyjątkowy i piękny charakter...

I tak oto album otwiera utwór pt. "KOSMODROM", czyli bardzo zaskakująca, zróżnicowana w swym charakterze, intrygująca formą,  rytmem i wokalem opowieść o poszukiwaniu porozumienia i zrozumienia w gąszczu chaosu...

"SMOG, LASTRIKO" - druga propozycja od tej artystki kolejny raz zachwyca nas swoim pomysłowym i nietuzinkowym aranżem, opartym na skromnym rytmicznym podkładzie, oraz równie zaskakującej formie śpiewu Bovski. Całość opowiada w bardzo intrygujący sposób o sztuczności dzisiejszego świata i życia nas wszystkich...

"CIEMNO" - to klimatyczna, oniryczna, bardzo metafizyczna i zarazem lekko niepokojąca opowieść o trudnej miłości, pożądaniu, tęsknocie za ukochaną osobą, ubrana w bardzo mocne i nietuzinkowe elektroniczne szaty brzmieniowe.

"PYSK" - tytułowy utwór tego wydawnictwa, to jak do tej pory chyba najbardziej przebojowa, żywiołowa i energiczna kompozycja na tej płycie, zachwycająca refrenem, wspaniałym i bardzo wyrazistym wokalem Magdy oraz rockowym zacięciem w drugiej części rozbrzmiewania tego numeru. Moim zdaniem jest tu murowany kandydat na wielki hit!

"FIRANKA" - z kolei ta pozycja zabiera nas w świat niepokojących dźwięków i niemalże melorecytacyjnej wypowiedzi Bovski, co wspólnie tworzy bardzo klimatyczną, zmysłową, być może odrobinę duszną całość, co jeszcze bardziej podkreśla bardzo mocny tekst tego utworu...

"WEK" - to wielka, bardzo ciekawa i zaskakująca formą niespodzianka od tej artystki, próbującej tu swych sił także i w rapperskiej formie przekazu, a do tego okraszonej wspaniałym podkładem muzycznym i genialnym aranżem. Tekstowo mamy tu do czynienia z metaforą ludzkiego życia, zamkniętego w ciasnym słoiku z nakrętką...

"CYRK" - siódmy utwór na tym krążku, to bardzo kolorowa, wielogatunkowa, dance'owa podróż po cyrku, stanowiąca sobą inteligentną metaforę ludzkiego życia. Świetny aranż, intrygujący tekst i jak zawsze piękny wokal...

"NIE DZIELĘ NA DWA" -  to kolejna żywiołowa, energiczna, taneczna propozycja na tym albumie, choć początek wydaje świadczyć zupełnie o czym innym. To chyba także jedyny utwór spośród wszystkich na tej płycie, który to posiada tak bardzo przebojowy i wpadający w ucho refren.

"HAJ" - kolejny kandydat do miana wielkiego przeboju, zresztą tak po prawdzie już nim będący. Świetna, odważna, mocna i doskonale zaaranżowana kompozycja o miłości, z kluczowym i bardzo krzykliwym refrenem, którego nie sposób zapomnieć przez bardzo długi czas...

"AUTORESET" - jeszcze jedna mocna, odważna, okraszona intrygującym tekstem propozycja, oparta na świetnych, elektronicznych, klawiszowych popisach oraz zmiennym i zaskakującym wokalu Bovski, przechodzącym od balladowego śpiewu w bardzo żywiołową i głośną formę wokalnego wyrazu...

"LUBIĘ" - ten utwór chyba w najlepszy i najtrafniejszy sposób charakteryzuje cały ten album, stanowiąc sobą wybuchową, wielobarwną, nieprzewidywalną mieszkankę dźwięków i stylów, także i pod kątem wokalnym, które to wspólnie łączą się w coś wyjątkowego, pięknego, magicznego. To mój ulubiony utwór na tej płycie...

"KAKTUS FOX REMIX" - album wieńczy remiks wielkiego przeboju tej artystki z poprzedniej płyty, oferując tym samym ten świetny, przebojowy i jakże doskonały kawałek w zdecydowanie bardziej elektronicznej, ale przy tym i naprawdę ciekawej odsłonie.

Po kilkukrotnym wysłuchaniu albumu "Pysk" mogę stwierdzić z całą pewnością, iż płyta ta należy do jednych z najbardziej intrygujących, odważnych i inteligentnych dokonań na polskiej scenie muzycznej od lat. To muzyka piękna, hipnotyzująca, dającą sobą tak wiele emocji, wrażeń i znaczeń, iż spokojnie moglibyśmy obdzielić nimi kilka albumów. Naturalnie, z pewnością nie jest to muzyka łatwa, lekka i przyjemna, gdyż wymaga ona od słuchacza zaangażowania i chęci udania się w tę muzyczną podroż dźwięków i słów. A naprawdę warto jest to zrobić, gdyż doznania i odkrycia z niej płynące, będą czymś absolutnie dotąd nam nieznanym. Bovska podkreśla tym albumie również to, iż należy do czołówki najbardziej nieprzewidywalnych, odważnych i inteligentnych artystów młodego pokolenia w Polsce, których to karierę trzeba śledzić z wielką uwagą...

Lista utworów:

1. Kosmodrom
2. Smog, lastriko
3. Ciemno
4. Pysk
5. Firanka
6. Wek
7. Cyrk
8. Nie dzielę na dwa
9. Haj
10. Autoreset
11. Lubię
12 Kaktus FOX remix

Komentarze: